Otwarcie wystawy "Awangarda to stan umysłu" oraz spektakl "Triumf woli" Starego Teatru w Krakowie zainaugurują w sobotę XXIII Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi. Tradycyjnie organizuje go łódzki Teatr Powszechny.

Tematem Festiwalu jest awangarda jako stan umysłu. Jak mówi szefowa Teatru Powszechnego i jednocześnie dyrektor artystyczna imprezy Ewa Pilawska, w sto lat od powstania pierwszych manifestów i działań awangardowych należy zastanowić się nad tym, "czy współcześnie, kiedy postawa awangardowa wydaje się niemożliwa, żywa pozostała awangarda, jako stan umysłu".

Wyjaśnia, iż chciałaby, by prezentowane przedstawienia były punktem wyjścia do dyskusji, aby to widzowie odnaleźli w spektaklach to, co dla nich samych oznacza awangarda, jako stan umysłu.

Tegoroczne wydarzenie otworzy multimedialna wystawa przygotowana wspólnie z Instytutem Teatralnym im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie "Awangarda to stan umysłu", której bohaterami będą twórcy, którzy w różnych epokach - nie tylko w czasach historycznej awangardy - stawiali sobie za cel przekraczanie granic.

Po wernisażu widzowie obejrzą spektakl "Triumf woli" Narodowego Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie. Jego autorem jest Paweł Demirski, a reżyserką Monika Strzępka. W zamyśle twórców "Triumf woli" ma być przedstawieniem optymistycznym. Spektakl przywołuje historie, które wydarzyły się w II poł. XX w. Publiczność przypomni sobie m.in. historię Kathrine Switzer – pierwszej kobiety, która w 1967 r. przebiegła maraton w Bostonie, dopuszczona do niego dlatego, że ukryła płeć pod inicjałami K.V.

Specjalnie na Festiwal Teatr Powszechny w Łodzi przygotował prapremierę sztuki "Blackout" Marty Sokołowskiej w reż. Katarzyny Kalwat. Spektakl powstał w koprodukcji z teatrem Komuna Warszawa – łączącego w swych artystycznych działaniach zaangażowaną społecznie tematykę i awangardowy eksperyment.

Festiwalowa publiczność obejrzy też m.in. przedstawienie Teatru Narodowego w Wiedniu - "Eiswind/Hideg Szelek", które wyreżyserował Węgier Arpad Schilling. Widzowie zobaczą przygotowany specjalnie na Festiwal zapis spektaklu zrealizowanego na scenie wiedeńskiego Teatru Narodowego. Po przedstawieniu zaplanowane jest spotkanie z jego twórcami.

Prezentację spektaklu poprzedzi panel "Teatr na żywo czy z DVD?", podczas którego podjęty zostanie temat granic teatru, wpływu, jaki na niego wywarły nowe media i współczesna komunikacja.

W programie imprezy znalazł się również panel "Awangarda, teatr i cała reszta", w którym jego uczestnicy rozmawiać będą o przeobrażeniach formacji awangardowej, od jej historycznych początków, aż po stan dzisiejszy. Festiwal zakończy akcent muzyczny. Swój projekt "Koncert Rogucki" zaprezentuje frontmen zespołu COMA Piotr Rogucki.

Podobnie jak w ubiegłych latach, w trakcie Festiwalu widzowie wybiorą najlepszy spektakl, najlepszą aktorkę oraz najlepszego aktora. Głosować będzie można w miejscach prezentacji spektakli oraz przez internet.

Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych to jedno z najstarszych i największych tego typu wydarzeń teatralnych w Polsce. Jego pierwsza edycja odbyła się w Łodzi w 1994 roku. Tegoroczna impreza potrwa do 26 marca.