Energia przeniesiona ze studia na koncerty
It’s all good, relax, we get through this night” – mówi wokalista ubrany jak przywódca uduchowionej sekty słońca. Cały jest na biało, przez szyję przewiesił duże korale. Wokół siebie ma kilku kolegów, też w białych strojach. Na scenie również dominuje biel, takie są rekwizyty i elementy dekoracji. Urozmaicają ją poustawiane kolorowe, bujne bukiety kwiatów. Spotkanie wyznawców zakręconego mesjasza? Nie, choć tak można by nazwać lidera Faith No More, jednego z najbardziej bezkompromisowych i nieprzewidywalnych zespołów w historii. Oto Mike Patton i jego kapela podczas obecnej trasy koncertowej.
W ostatnim czasie przeżywamy swoisty najazd amerykańskiej kapeli, bo od reaktywacji w 2009 roku zagrali u nas już trzykrotnie. W najbliższy poniedziałek wystąpią ponownie. Tym razem zaprezentują m.in. swoją najnowszą płytę, wydaną niecały miesiąc temu „Sol Invictus”. Razem z tym albumem w członków zespołu wstąpiła nowa sceniczna energia, bo jak mówił w jednym z wywiadów klawiszowiec grupy Roddy Bottum: „Byliśmy zwyczajnie znudzeni tym, co robiliśmy. Granie starych kawałków na wielkiej scenie, z tłumem ludzi, którzy cię oglądają znów i znów, jest łatwe i zbyt bezpieczne. My tacy nie jesteśmy. Lubimy wszystko robić na opak oraz podejmować wyzwania”. Nie znaczy to, że na trwającej trasie nie grają starych numerów. Są i „Epic”, i „Easy”, i „Ashes to Ashes”. Patton, perkusista Mike Bordin, basista Billy Gould, gitarzysta Jon Hudson oraz klawiszowiec Roddy Bottum poza żelaznym zestawem hitów potrafią też zaskoczyć publikę, na przykład krótkim wykonaniem coveru łzawego przeboju z końca lat 70. Hall & Oates, „Rich Girl”. Oglądając ich dotychczasowe koncerty na obecnej trasie, trzeba stwierdzić, że członkowie Faith No More dobrze czują się z sobą na scenie, rozmawiają nie tylko z publiką, lecz także wchodzą w dialogi między sobą, nierzadko żartując z kolegów z zespołu. Ich muzyka jest mocnym kontrastem dla wyciszonej, jakby uduchowionej scenografii wspomnianej na początku. Ale fanom w Krakowie da na pewno nie mniejszego kopa niż występy największych nawróconych proroków.
Przed Faith No More publiczność rozgrzeją polski Speculum oraz Dubioza Kolektiv, kapela z Bośni i Hercegowiny, która w swojej twórczości łączy elementy reggae, dubu i rocka.
Faith No More | Kraków, Arena | 8.06