Dla Rosołowskiego i Niewiery abchaska społeczność stała się synonimem wykluczenia pomimo najszczerszych chęci asymilacji. Katalizatorem zarówno otwarcia, jak i zamknięcia jest w filmie Rafael. „Tutaj jest moja ojczyzna” – podkreśla wielokrotnie. Jest ministrem sportu Abchazji, ale trudno wyobrazić sobie znaczące sukcesy sportowe mikroskopijnego kraju na arenie międzynarodowej.

Abchazja jest maleńka. Dwieście tysięcy mieszkańców, 8,5 tysiąca kilometrów kwadratowych. Jedynie kilka państw uznaje autonomię państwa abchaskiego, dla pozostałych to wciąż część północno-zachodniej Gruzji. Państewkiem targają również konflikty wewnętrzne, spory ambicjonalne samozwańczych przywódców oraz w zasadzie całkowite uzależnienie Abchazji od widzimisię Rosji i Putina. Dla Rosołowskiego i Niewiery abchaska społeczność stała się synonimem wykluczenia pomimo najszczerszych chęci asymilacji. Katalizatorem zarówno otwarcia, jak i zamknięcia jest w filmie Rafael. „Tutaj jest moja ojczyzna” – podkreśla wielokrotnie. Jest ministrem sportu Abchazji, ale trudno wyobrazić sobie znaczące sukcesy sportowe mikroskopijnego kraju na arenie międzynarodowej. Od czegoś trzeba jednak zacząć.

Rafael organizuje mistrzostwa świata w grze w domino. To nic, że zawody wyglądają jak wakacyjny konkurs rowerowy w Ostródzie. Mistrzostwa domina stają się pierwszym krokiem w budowaniu dumy narodowej. To zresztą drugie spoiwo znaczeniowe tytułu filmu – efekt domina to także krótkotrwała euforia z wygranej i smutek po porażce. Życiowe sporty.

Rafael sprowadza w rodzinne strony Nataszę, świeżo poślubioną ciężarną żonę. Natasza ma dobre intencje – dla Rafaela porzuciła karierę śpiewaczki oraz występy w prestiżowych moskiewskich salach koncertowych i osiadła w wyglądającej jak XIX-wieczna wieś stolicy nieuznawanego państwa. Im bardziej chciałaby poczuć się pewnie w nowej rzeczywistości, tym silniej prześladują ją resentymenty z przeszłości. W nowym miejscu czeka na nią w najlepszym razie obojętność. Jej uczniowie są znudzeni, kobiety zimne, gruboskórne i nieprzyjazne. Z czasem, początkowo pełna radości życia Natasza, sama staje się małomówna, wyciszona, zgorzkniała. Czas działa na niekorzyść. Im dalej, tym gorzej. Wyrzuca Rafaelowi: „O mnie wycierają nogi, a ukochany mąż mnie nie broni”.

Znaczenie tego dokumentu kryje się w uporczywym poszukiwaniu sensu przez bohaterów, pomimo charakterologicznych różnic. Chodzi o szukanie sensu w sylogizmach – wzajemnych zaprzeczeniach. Niektóre ujęcia pokazują Abchazję jako sielankowy raj, ale po lecie przychodzi jesień. Niewiera i Rosołowski razem ze swoimi bohaterami szukają sensu wszędzie: w wydłużanych ujęciach morza, bukiecie kwiatów, którymi Rafael wita Nataszę po rozłące, w melancholijnym spojrzeniu przez okno, wreszcie w uśmiechu. I w zadumie.

Efekt domina | Polska 2014 | reżyseria: Elwira Niewiera, Piotr Rosołowski | dystrybucja: Spectator | czas: 76 min | Recenzja: Łukasz Maciejewski | Ocena: 5 / 6