W Krakowie powstał raport o miejskich bibliotekach. Czytelnicy są bardzo zadowoleni z gęstej sieci bibliotecznych filii i kompetencji bibliotekarzy, ale chcieliby częstszych zakupów książkowych nowości.

W lipcu zeszłego roku krakowscy radni zdecydowali o połączeniu w jedną samorządową instytucję kultury – Bibliotekę Kraków - czterech dotychczasowych Bibliotek Publicznych wraz z ich filiami: Krowoderskiej, Nowohuckiej, Podgórskiej i Śródmiejskiej. Nowa instytucja rozpoczęła działalność 1 stycznia i tworzy ją sieć 57 bibliotek miejskich. Najmniejsza z nich ma 28 m kw., największa 560 m kw. powierzchni przeznaczonej dla użytkowników.

"Zleciliśmy kompleksowe badania, aby jak najlepiej przygotować Bibliotekę Kraków do nowych zadań, dowiedzieć się, jaki jest jej potencjał, czego oczekują bibliotekarze i czytelnicy, co możemy poprawić w funkcjonowaniu poszczególnych filii" – powiedziała PAP dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta Krakowa Katarzyna Olesiak.

Raport przygotował zespół specjalistów z Małopolskiego Instytutu Kultury. Między 15 sierpnia a 28 listopada ub. r. badacze przyglądali się funkcjonowaniu wszystkich 57 filii bibliotecznych. Sprawdzali ich lokalizację, dostępność, atrakcyjność, czas przebywania czytelnika w bibliotece i powody dla których odwiedza on placówkę.

Przeprowadzono prawie 600 wywiadów z mieszkańcami, warsztaty z udziałem bibliotekarzy i stałych użytkowników bibliotek oraz badania tych czytelników, którzy intensywnie wykorzystują internet.

W raporcie podkreślono, że uczestnicy badań są bardzo zadowoleni z gęstego rozmieszczenia bibliotecznych filii i chcą utrzymania takiej sieci, bo "odpowiada im sytuacja, w której wypożyczać książki można blisko i łatwo". Niestety wiele filii bibliotecznych nie jest wystarczająco dostosowanych do potrzeb osób niepełnosprawnych, starszych czy rodziców z małymi dziećmi - z powodu braku windy, odpowiedniej toalety lub ograniczeń ciągów komunikacyjnych.

Z raportu wynika, że krakowianie cenią sobie kontakt z ulubionymi bibliotekarzami, którzy potrafią pomóc w wyborze lektury i nie chcą zautomatyzowania większości usług bibliotecznych lub przeniesieniu ich do internetu. Badani mocno akcentowali też konieczność zwiększenia nakładów na zakup nowości wydawniczych, w tym także e-booków i audiobooków, tak by nie trzeba było na ich wypożyczenie czekać tygodniami.

Badani zostali podzielenie na: użytkowników bibliotek i nie-użytkowników bibliotek. "Ci, którzy obecnie odwiedzają krakowskie biblioteki to przede wszystkim czytelnicy książek. W grupie nie-użytkowników są osoby, które poszukują zupełnie innych usług, które mogłyby oferować biblioteki np. miejsce do spotkań czy zbiory inne niż książki" – mówił PAP Piotr Knaś, członek zespołu badawczego.

Autorzy raportu sugerują, że poszczególne biblioteki powinny się wyspecjalizować w zakresie posiadanych zbiorów np. poświęconych dziedzictwu kulturowemu miasta, literaturze SF, grom wideo, albumom - to mogłoby przyciągnąć nowe grupy użytkowników, którzy nie widzą obecnie dla siebie miejsca w "przeciętnej" bibliotece.

Czytelnicy chcą, by z jednej strony biblioteki dawały poczucie prywatności, możliwość skupienia się i samodzielnej pracy; ale też, by były one miejscem spotkań i dyskusji, przyjaznym dla rodzin z dziećmi, grup młodzieży, pasjonatów kultury i oddolnych inicjatyw.

"Nie jest to sprzeczność, ale dylemat do rozwiązania: jak pogodzić oczekiwania obecnych czytelników i potencjalnych nowych użytkowników. Są na świecie przykłady, że przy odpowiednim zaprojektowaniu bibliotek można stworzyć przestrzeń do lektury i miejsce tętniące życiem. Nie wszystkie krakowskie filie się jednak do tego nadają" – mówił Knaś. "Jeżeli chcemy mieć nowych użytkowników, trzeba iść w stronę budowania biblioteki multifunkcjonalnej. My uważamy, że biblioteki mają potencjał +miastotwórczy+ - to świetne miejsce, by ludzie organizowali się do różnych działań i spędzali tam czas" - dodał.

Autorzy raportu postulują stworzenie w Krakowie trójstopniowej sieci bibliotek: biblioteki głównej, bibliotek dzielnicowych położonych w miejscach doskonale skomunikowanych oraz tzw. bibliotek pierwszego kontaktu - mniejszych lokali pełniących przede wszystkim funkcję wypożyczalni. "To jedna z rekomendacji badaczy. To, czy zostanie ona zrealizowana w takim kształcie zależy od dyrekcji Biblioteki Kraków. Przy tak dużym organizmie, jakim jest obecnie sieć bibliotek miejskich w Krakowie, wprowadzanie zmian musi mieć charakter stopniowy i ewolucyjny, a stworzenie większych bibliotek dzielnicowych wymaga dodatkowych nakładów, które powinny być rozłożone na lata" – zastrzegła Olesiak. Dodała, że podjęto już działania na rzecz utworzenia nowej Biblioteki Głównej. "Z całą pewnością będziemy dążyć do zachowania liczebności filii, bo mieszkańcom zależy na bliskości i dostępności bibliotek" – podkreśliła.

W raporcie wskazano, że korzystanie ze zbiorów, jeśli są one stłoczone na małej przestrzeni, nie jest komfortowe dla użytkowników, dlatego jedną z opcji jest zmiana zarządzania zasobami bibliotecznymi i utworzenie "magazynu centralnego", z którego kurierzy dostarczaliby książki do wskazanych filii zgodnie z zamówieniem. Czytelnik byłby powiadamiany sms-em, że książka na niego czeka. "To świetny pomysł, ale patrząc na rozbudowaną sieć bibliotek w Krakowie byłyby on trudny do wprowadzenia i bardzo kosztowny" – mówił Piotr Knaś.

Jakie oczekiwania wobec bibliotek wyrażali w wywiadach sami mieszkańcy? Chcieli, żeby biblioteki były otwarte nawet do 22, miały aktualne i dostępne zbiory, w tym wiele egzemplarzy nowości nie tylko książkowych, ale też e-booków, gier wideo, filmów i muzyki, by organizować tam dyskusyjne kluby książki i stałe, weekendowe poranki z bajkami i książkami dla dzieci. Postulowali zadbanie o oświetlenie i bezpieczeństwo w najbliższej okolicy oraz o lepsze oznakowanie bibliotek w przestrzeni miasta.

"Kluczowe jest tak naprawdę wprowadzenie standardów obowiązujących w miejskich bibliotekach, tak by użytkownicy w różnych filiach mieli podobny zakres usług. By była toaleta, miejsce na wózek i rozwiązania dla osób z dysfunkcjami. Chodzi o stworzenie sieci jednolitej, spójnej ze sobą i dostępnej dla różnych grup użytkowników" – mówił Knaś.

Jak podkreśliła dyrektor Wydziału Kultury Katarzyna Olesiak przez lata biblioteki miały trudności w pozyskiwaniu nowych lokali dedykowanych specjalnie dla nich. "Dlatego filie znajdują się często w miejscach trudno dostępnych i mało atrakcyjnych” - mówiła Olesiak. Ale, jak dodała, Biblioteka Kraków aplikuje o duże fundusze unijne na wyposażenie lokali oraz dostosowanie ich do aktualnych potrzeb użytkowników.