Główna bohaterka filmu, Edyta, ucieka przed rodziną do Warszawy i na chwilę staje się bezdomna. Usiłuje spać we własnym samochodzie, a potem, zdesperowana, ucieka się do nietypowych działań...
Zamieszcza w internecie seks-ogłoszenia i umawia się na randki z przypadkowymi mężczyznami. Gdy odwiedza ich w domach, usypia "klientów", aby następnie spokojnie korzysta z ich łazienek, kuchni i odpoczywa. Pewnego dnia Edyta poznaje jednak mężczyznę innego niż pozostali - Patryka, którego pragnie poznać bliżej. Między dwójką bohaterów nawiązuje się specyficzna relacja. Patryk stara się poznać sekret kobiety, dowiedzieć się, co skłoniło ją do tak desperackiego kroku...
"Nie da się ukryć, że jest to moja pierwsza główna rola. Dobrze napisana, ponieważ widzimy tę postać w różnych stanach emocjonalnych. Miałam zaufanie do reżysera i wiedziałam, że może wyjść z tego coś dobrego. Chociaż na początku wydawało mi się, że wszystko dzieje się za wolno, ponieważ mam temperament i dla mnie najlepiej byłoby, gdyby w tym filmie było więcej sensacji" - powiedziała w wywiadzie dla PAP Life Katarzyna Herman.
Aktorka zdradziła także, że nie obawiała się grać u debiutanta. "Podstawową cechą aktora powinna być odwaga. Lubię siebie, gdy jestem odważna. Lubię wyzwania. Oczywiście Tomek Wasilewski mógł okazać się nieprzygotowanym smykiem, ale na szczęście tak nie było. Jest wspaniały. Bardzo mu kibicuję" - powiedziała Herman.
Aktorce towarzyszyli m.in. Tomasz Tyndyk, Agata Buzek, Mirosław Zbrojewicz i Janusz Chabior.
"W sypialni", w reżyserii oraz według scenariusza Tomasza Wasilewskiego, w kinach już od 26 października.