„Więcej niż miód” to nie tylko dokument o pszczołach. To opowieść o arogancji człowieka próbującego zapanować nad naturą.

Więcej niż miód” znajduje intrygującą i wartościową perspektywę do opisu dobrze znanej rzeczywistości. Istnienie pszczół i rola odgrywana przez nie w przyrodzie nie jest dla Markusa Imhoffa oczywistością, lecz dowodem organizującego świat porządku. Wizja reżysera pozostaje intrygująco rozpięta między poczuciem afirmacji a przestrogą przed czającym się na horyzoncie chaosem.

Film Imhoffa stanowi także kolejny dowód potwierdzający skłonność współczesnego dokumentu do przejmowania wzorców kina fabularnego. „Więcej niż miód” odważnie sięga po motywy science fiction i filmów katastroficznych. Z wypowiedzi rozmówców Imhoffa wyłania się ponury obraz przyszłej antyutopii podporządkowującej prawa natury prawidłom biznesu i technologii.

Zgodnie z diagnozą sformułowaną w „Więcej niż miód” tradycyjne hodowle coraz częściej zostają zastąpione przez nowoczesne placówki, w których pszczoły nie mogą liczyć już na dotychczasową estymę i zainteresowanie. Zamiast tego służą właścicielom wyłącznie jako środek do generowania jak najwyższego dochodu. Podążające tropem podobnych przekonań „Więcej niż miód” dopisuje kolejny, sugestywny rozdział do obszernej opowieści o arogancji człowieka próbującego zapanować nad naturą i ingerować w prawidła ekosystemu. Choć film przedstawia wyrazistą wizję świata, reżyserowi nie zależy na stworzeniu interwencyjnego reportażu. Imhoff bardzo pilnuje się także, by – mimo snucia pesymistycznych wizji – nie popadać w sensacyjny ton rodem z tabloidów bądź broszur redagowanych przez fanatycznych ekologów.

O wyjątkowości „Więcej niż miód” decyduje również bardzo pokaźny – jak na standardy kina dokumentalnego – budżet filmu. Włożone w realizację pieniądze nie służą jednak pustemu formalnemu popisowi. W działaniach reżysera widać przede wszystkim wyczulenie na detal, troskę o autentyzm i chęć jak najbardziej uczciwego przedstawienia hermetycznego mikrokosmosu pszczół.

Postawa Imhoffa łączy szacunek do tradycji z energią zdeklarowanego pasjonata. Niemal wszyscy bohaterowie filmu – tak jak sam reżyser – pochodzą z rodzin zajmujących się pszczelarstwem od pokoleń. Charakteryzujące ich refleksyjność i spokój zaświadczają o świadomym niedopasowaniu do dzisiejszej rzeczywistości. Fachowa wiedza i osobowość marzyciela nie przeszkadzają jednak żadnemu z nich w trzeźwej ocenie otaczających realiów i wyrażeniu lęku o własną przyszłość.

„Więcej niż miód” jest jak zaproszenie do namysłu i obszerny wstęp do niepodejmowanego wcześniej zagadnienia. Wypada mieć nadzieję, że po wyciągnięciu wniosków z lekcji Imhoffa kolejny film o roli pszczół we współczesnym świecie nie będzie musiał nieść za sobą tak dużej dawki goryczy.

Więcej niż miód | Austria, Niemcy, Szwajcaria 2012 | reżyseria: Markus Imhoff | dystrybucja: Against Gravity | czas: 90 min | Recenzja: Piotr Czerkawski | Ocena: 4 / 6