Nicky (Will Smith), spec w złodziejskim fachu, i Jess (Margot Robbie), która swoją „karierę” dopiero zaczyna, łączą siły, a obrabianie naiwnych i nieostrożnych idzie im wyjątkowo łatwo
W mnogości filmów o finansowych przekrętach – i nie mówimy o kryzysie i bankierach pokroju Gordona Gekko, lecz o zwyczajnych złodziejaszkach z apetytem na wielką kasę – „Focus” prawdopodobnie by przepadł, gdyby nie instynktowna sympatia, jaką obdarzamy głównych bohaterów. A ci są mimo wszystko postaciami raczej szemranymi. Nicky (Will Smith), spec w złodziejskim fachu, i Jess (Margot Robbie), która swoją „karierę” dopiero zaczyna, łączą siły, a obrabianie naiwnych i nieostrożnych idzie im wyjątkowo łatwo. Gdy jednak połączy ich namiętne uczucie, wiadomo, że cała ta przygoda nie może skończyć się dobrze. Zanim jednak w ogóle się skończy, na widzów czekają kolejne mniej lub bardziej zaskakujące scenariuszowe wolty – w pewnym momencie trudno w ogóle się zorientować, kto kogo próbuje tu oszukać oraz czy to w ogóle istotne.
Największą wadą filmu podpisanego przez reżyserski duet Glenn Ficarra i John Requa jest bowiem gatunkowe rozdarcie. Lekkie sensacyjne kino daje się zgrabnie połączyć z komedią romantyczną – co zrobił przed laty choćby Steven Soderbergh w „Co z oczu, to z serca” – tu jednak pęknięcie jest zbyt wyraźne. Zwłaszcza w drugiej części filmu napięcie wyraźnie spada, górę biorą sercowe rozterki Nicky’ego, a wielki finał – wszak planowany jako przekręt życia – ani nie jest spektakularnie wielki, ani specjalnie emocjonujący. W swoich wcześniejszych filmach – „I love you, Philip Morris” oraz „Kocha, lubi, szanuje” – Ficarra i Requa udowodnili, że potrafią przełamywać schematy i odświeżać gatunkowe klisze. Tym razem tego zabrakło. „Focus” sprawdza się jako bezpretensjonalna, sprawnie zrealizowana i całkiem zabawna rozrywka, ale to mimo wszystko film jednorazowego użytku.
Focus | USA 2015 | reżyseria: Glenn Ficarra, John Requa | dystrybucja: Warner Bros | czas: 105 min