PREMIERA DVD | Ktoś powiedział, że po obejrzeniu „Pokoju” poczuł się emocjonalnie sponiewierany, na koniec jednak przyszło oczyszczenie. Miał rację. Trudno o film wywołujący bardziej intensywne uczucia
Wielu widzów o filmie Lenny’ego Abrahamsona dowiedziało się dopiero wtedy, gdy Amerykańska Akademia obdarzyła go trzema nominacjami do Oscarów. Przyznam, że do Oscarów mam z roku na rok coraz bardziej ambiwalentny stosunek, emocjonuję się nimi niejako z obowiązku, a w gruncie rzeczy wybory akademików coraz mniej mnie obchodzą. Czasem zaskoczą na plus, jak przed rokiem z okładem, gdy wygrywał „Birdman” Inarritu, czasem rozczarują, jak przy ostatnim rozdaniu z triumfem „Spotlight”, filmu solennego, ale pozbawionego polotu, przynajmniej dla mnie doskonale obojętnego. „Pokój” jest przeciwieństwem takiego kina. Choć trudno zakwalifikować go jako dreszczowiec (z tej konwencji pochodzą może dwie sekwencje), sprawia, że podczas seansu siedzi się na brzegu fotelu, z napięcia obgryzając paznokcie, w dodatku zdarza się, że oczy wypełniają łzy wzruszenia i niby nie wiadomo, skąd się biorą. Trudno o obraz, w którym utożsamienie widzów z parą bohaterów byłoby tak absolutne. Od początku kibicujemy Jackowi i jego mamie, ściskamy kciuki, aby im się udało. Dlaczego? Ano dlatego chyba, że są zwyczajni i niezwyczajni jednocześnie. Więksi niż życie, ale tak bardzo bliscy.
Jack (Jacob Tremblay) kończy właśnie pięć lat. Od urodzenia mieszka w Pokoju w starej szopie z niewielkim oknem w dachu, zwanym Świetlikiem. Świat Jacka ma kilka metrów wzdłuż i wszerz, kończy się na wyciągnięcie ręki. Wszystko, co poza nim, widzi na ekranie telewizora i uważa za sprawę magii. Jego matka (Brie Larson) została przed siedmiu laty uprowadzona przez mężczyznę i tu uwięziona. Urodziła jego dziecko i od tej pory robi wszystko, aby je ocalić. Udziela lekcji, przede wszystkim lekcji życia. A mały Jack zaprzyjaźnia się z umywalką, szafą, telewizorem, każdego ranka z każdym z osobna się witając. Łóżko, gdzie przytula się do mamy, uważa za bezpieczną przystań. To on odegra kluczową rolę w ich ucieczce.