Celem inicjatywy jest promocja polskiej kultury w krajach azjatyckich, zwłaszcza w Chinach, Republice Korei oraz Japonii. W trakcie ubiegłorocznych projektów Instytutu Adama Mickiewicza w Chinach, polskie prezentacje zobaczyło prawie 300 tys. osób.
Tegoroczny program obejmuje trasę koncertową orkiestry Sinfonia Varsovia po Chinach i Korei, recitale, koncerty jazzowe i muzyki aktualnej czy wystawy sztuki współczesnej.
Najsilniejszy akcent położono jednak na prezentację dokonań polskiego teatru. „Zaplanowaliśmy z naszym głównym partnerem teatralnym w Chinach, Teatrem Wielkim w Tianjinie - największą serię wydarzeń teatralnych kiedykolwiek zorganizowaną przez Polskę za granicą, poza sezonem w Rosji z 2011 r.” – podkreślił w rozmowie z PAP Marcin Jacoby, menedżer „Projektu Azja”.
Jak przypomniał, w sezonie wiosennym, od kwietnia do czerwca, zrealizowano w sumie pięć dużych projektów. "Kończy się właśnie ten piąty - +Męczennicy+ Grzegorza Jarzyny. Pokazaliśmy +Album Karla Hoeckera+ Paula Bergetto, +Kryjówkę+ w reżyserii Pawła Passiniego, +Plac Bohaterów+, czyli nową produkcję Krystiana Lupy na podstawie prozy Thomasa Bernharda, w czerwcu zaprezentowaliśmy +(A)pollonię+ Krzysztofa Warlikowskiego. Wszystko to we współpracy z tym samym partnerem, wystawione zostało w Tianjinie i Harbinie” - zauważył.
Jesienią chińską widownię czekają inne atrakcje - Stary Teatr z Krakowa przyjedzie z aż trzema produkcjami. Ponadto podczas festiwalu w Wuzen Jan Klata pokaże „Wroga ludu”, a Łukasz Twarkowski, reprezentant młodszego pokolenia twórców, zaprezentuje „Akropolis”, również w Tianjinie, zaplanowano także pokaz „Króla Leara” Jana Klaty. Cały sezon zamknie w grudniu opera „Pasażerka” Mieczysława Weinberga, produkcja Teatru Wielkiego-Opery Narodowej w Warszawie oraz festiwalu w Bregenz.
„W 2009 r. zaprosiłem głównych dyrektorów chińskich instytucji teatralnych do Polski. Wtedy pokazywałem im to, co Polska miała najlepszego do zaoferowania i kompletnie ich to nie interesowało. Byli wręcz wrogo nastawieni, uważali, że polski teatr będzie szkodliwy dla społeczeństwa chińskiego, że nie chcą promować tego typu rzeczy – chcą promować wartości pozytywne, konstruktywne, pomagające ludziom osiągać szczęśliwość i uśmiechać się. Panuje rozumienie teatru jako narzędzia do budowania pozytywnych nastrojów społeczeństwa” – tłumaczy Jacoby.
„Minęło kilka lat i w 2013 r. zacząłem rozmawiać z innym partnerem, z szefem nowopowstałej instytucji, Teatru Wielkiego w Tianjinie, który miał inną wizję kultury. Powiedział mi, że interesuje go treść. Zaczęło się od +Persony. Marilyn+ Lupy , która została okrzyknięta w Chinach wielkim odkryciem. Głównie z powodu intensywności i szczerości, z jaką aktorzy +pokazywali samych siebie+. Sam Krystian Lupa spędził wiele czasu, rozmawiając z publicznością, dla której wielką nowością było odkrycie, że teatr może być tak szczery , otwarty i tak głęboko wchodzić w ludzką psychikę” – zauważył.
Menedżer projektu przyznał także, że „naszą publicznością nie są masy, ludzie poszukujący w teatrze jedynie przyjemności, ale elity intelektualne, które poszukują treści moralnych, trudnych, szukają innego rozumienia teatru".
"Sam jestem zdziwiony tym, co dzieje się w mediach chińskich, związanych z teatrem – ostatnia produkcja Lupy doczekała się 61 recenzji! Dawniej nie było ani jednej. Przy +Placu Bohaterów+ nasz partner w Tianjinie zorganizował sympozjum, na którym obecni byli najsłynniejsi intelektualiści, którzy wraz z Krystianem Lupą dyskutowali o moralności, roli państwa w kulturze. Czyli tematami, jakie porusza teraz Lupa. Nagle o polskim teatrze zrobiło się w Chinach głośno” - zwrócił uwagę.
„Te produkcje są wyborami naszego chińskiego partnera. Wybierając tak trudne przedstawienia, wiedział jakie to wyzwanie dla publiczności. To pokazuje uniwersalną wartość, jaką niosą te produkcje. Tematy, takie jak moralność świata artystycznego wobec władzy, stosunek na linii artyści-władza-kultura mają w Chinach ogromne znaczenie. Okazuje się, że widownia odczytuje z tych spektakli treści, o których Bernhard czy Lupa pewnie nawet nie myśleli. Są ich własną interpretacją tego, co się dzieje na scenie, dostosowaną do ich świata, okoliczności” - dodał.
Organizatorzy usiłowali ułatwić azjatyckiej publiczności spotkanie teatrem z Polski. „Pokazując +(A)pollonię+ publikowaliśmy tłumaczenia materiałów, towarzyszących produkcji w Polsce – tekst wprowadzający autorstwa Piotra Gruszczyńskiego, rysy głównych postaci, zarys akcji. Gruszczyński przed każdym spektaklem opowiadał o strukturze spektaklu, prowadził wykłady, odbyło się spotkanie z twórcami i aktorami. Okazuje się jednak, że sprawy, które wydają nam się hermetyczne czy +polskie+, są rzeczami, które zawierają także treści i wartości, interesujące dla Chińczyków” – podkreślił Jacoby.
Szczegółowy program projektu dostępny jest na stronie internetowej asia.culture.pl