Zespół Das Moon wydaje swoją ostatnią, znakomitą płytę „Weekend In Paradise” na winylu w limitowanej liczbie 300 sztuk. Z tej okazji zagra też specjalny koncert w warszawskiej Hydrozagadce. Premiera płyty 3 czerwca (dostępna jest w pre-orderze), tego samego dnia koncert. Na scenie wystąpi także zespół electro-gitarowy The Cuts.
Media

Wcześniej Das Moon będzie można zobaczyć w Poznaniu (7 maja - CK Zamek) i Warszawie (14 maja - Centrum Promocji Kultury).

Więcej informacji o kapeli oraz pre-odrer winyla „Weekend In Paradise” na stronie www.dasmoon.pl oraz tu:

Pierwsze 100 osób, które dokonają zakupu w przedsprzedaży, na stronie wydawnictwa, otrzyma przedpremierowo nowy utwór „Very Sick” jako mp3 na e-mail z zamówienia (po wpłynięciu wpłaty), a w dniu premiery zostanie do nich wysłana edycja winyla zawierająca dodatkowo plakat + 2 naklejki.

Każda płyta będzie posiadała możliwość pobrania jej wersji elektronicznej.

Media

O „Weekend In Paradise” pisaliśmy tak:

Na tej płycie poszli w industrial jeszcze mocniej niż na poprzedniej. To swoisty concept album, który powinno się łykać w całości. Materiał na pewno bardziej dojrzały, pokazujący większą pewność siebie zespołu i odwagę w podejmowaniu decyzji. Może z tego wynika mniej popowy charakter piosenek (jeżeli w ogóle można je nazwać popowymi), chociaż kilku singlowych petard nie brakuje. Pierwszą z nich jest „Colours” z futurystycznym klipem i niemal klubowym bitem. Podobny potencjał ma „Run” z zimnym wokalem Daisy K, ostrym bitem otoczonym zakręconą elektroniką. Największe wrażenie robią na „Weekend In Paradise” jednak momenty teoretycznie najmniej przebojowe. Chociażby otwarcie płyty: „Raven”, wypełnione dźwiękami przypominającymi eksperymenty z elektroniką zespołu Depeche Mode z lat 80. Zresztą słychać tu bodajże odgłos piłeczki pingpongowej, który DM wykorzystali w numerze „Pipeline” z 1983 roku. Podobne patenty zbliżone do brytyjskich gigantów słychać w przepięknej, mrocznej balladzie „Violent Lullaby”. Jeszcze więcej mroku płynie z wieńczącej płytę kompozycji „Best Boy in Town” – chyba najbardziej przejmującej piosenki w karierze zespołu.

Jesienią zespół ma wydać nowy album, też w wersji winylowej.