Życie to pracowanie, planowanie, egzekwowanie, martwienie się, zabieganie... Nic dziwnego, że czasem każdy ma tego dość. Można się wściekać i szukać winnych, ale koniec końców trzeba pchać dalej ten wózek. Psycholog, trener i projektant szkoleń Zbigniew Ryżak ma parę rad dla zmęczonych i wypalonych.
Poziom zużycia odporności psychicznej można sobie wyobrazić na podobieństwo prędkościomierza w samochodzie. Mamy strzałkę, która pracuje między zerem a poziomem maksymalnym, wskazując przy tym jeden z czterech kolorów. Zielony to rozluźnienie, brak większych napięć i strefa komfortu. Będąc w tym miejscu, można – a nawet trzeba – dorzucić sobie adrenaliny w postaci jakiegoś ambitnego zadania. Dalej jest kolor żółty. Stan mobilizacji, pobudzenia i prężności. To kondycja, w której działamy, czerpiąc z tego korzyści. Ale jednocześnie zwiększając obciążenie psychiki. Głowa jeszcze nie dymi, jednak zaczyna się podgrzewać. Teraz wkraczamy w fazę przeciążenia. Kolor pomarańczowy. W tym miejscu można się znaleźć po zbyt długim przebywaniu w sektorze żółtym. Można też przeskoczyć tam natychmiast ze stanu zielonego. Dzieje się tak wówczas, gdy wysiłek psychiczny, który podejmujemy, jest wyjątkowo duży. Po zbyt długim czasie zakotwiczenia w kolorze pomarańczowym zaczyna się dochodzenie do fazy ostatniej. Do uszkodzenia, oznaczonego w tym schemacie kolorem czerwonym. To moment, kiedy nasza psychika woła o natychmiastową pomoc. I jeżeli jej nie otrzyma, będziemy mieli do czynienia z nieodwracalnymi skutkami dla zdrowia, a nawet życia.
Przechodzenie między kolorami do pewnego stopnia jest efektem tego, co nas w życiu spotyka. Ale jako istoty obdarzone wolną wolą możemy na zaistniały stan rzeczy reagować. W razie potrzeby zwiększając lub – co częstsze – zmniejszając poziom psychicznego napięcia. I właśnie temu jest poświęcona książka Ryżaka. Autor dowodzi w niej, że do fazy zielonej inaczej przechodzi się z fazy żółtej, a inaczej z pomarańczowej. Paradoksalnie łatwiej jest odpocząć i zregenerować siły, będąc mniej zmęczonym, niż gdy stan wyczerpania jest zbyt duży. Ci, co mają (lub mieli) małe dzieci, wiedzą, że każdy brzdąc bywa czasem tak zmęczony, że długo nie może zasnąć. Z dorosłym człowiekiem jest podobnie.
Ryżak daje kilkadziesiąt prostych wskazówek i technik reagowania na psychiczne przemęczenie. Na przykład szukanie wokół siebie niebieskiego, a nastepnie szeregowanie elementów pod względem intensywności barwy. To jedno z ćwiczeń, które można stosować doraźnie, ale także w ten sposób trenować. Dla ambitnych są u Ryżaka także dłuższe rozdziały poświęcone technikom oddechowym.
Kto tego nie potrzebuje, ten niech nie czyta. Wydaje mi się, że jednak wielu z was może się ta lektura przydać. ©Ⓟ