Film "Ida" dostał dwie nominacje do Oscara. Obraz Pawła Pawlikowskiego będzie walczyć o nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej dla najlepszego filmu nieanglojezycznego i za najlepsze zdjęcia. Analityk Oscarów Scott Feinebrg twierdzi, że obraz Pawlikowskiego ma szansę na statuetkę.

Kilka dni temu "Ida" przegrała walkę o Złoty Glob z rosyjskim filmem "Lewiatan". Jednak zdaniem jednego z najlepszych analityków oscarowych z magazynu Hollywood reportera Scotta Feinberga, nie zmniejsza to szans polskiego filmu na nagrodę Akademii.

"Tu nie ma bezpośredniego związku, ponieważ Złote Globy przyznaje grupa około 90 dziennikarzy, natomiast o Oscarach decyduje 6 tysięcy ludzi kina. Uważam, że ma większe szanse wśród członków Akademii" - mówi Feinberg.

Krytyk dodaje, że w tej chwili "Ida" jest faworytem wśród filmów zagranicznych. "Podoba mi się , a Pawlikowski jest wspaniałym reżyserem. Lubię jego wcześniejsze filmy, na przykład . Robiąc czarno-biały film, w formacie 4:3 z amatorką w roli głównej pokazał odwagę. Amerykanie, a szczególnie krytycy w Stanach Zjednoczonych darzą go wielkim szacunkiem" - powiedział Feinberg.

Rywalami "Idy" za najlepsze zdjęcia są takie filmy jak "Birdman" czy "Grand Budapest Hotel". W tej kategorii o zwycięstwo będzie więc bardzo trudno.