Dystrybutor sprzedaje film „Jesteśmy tym, co jemy” jako brutalne kino grozy, tymczasem film Jorge Michela Graua jest w równym stopniu horrorem, co dramatem obyczajowym.

Historia rodziny kanibali mieszkającej we współczesnym Meksyku jest bowiem równie przewrotna, co legendarna „Teksaska masakra piłą mechaniczną” Tobe’a Hoppera. Horror miesza się tu ze społeczną diagnozą, groza – z obserwacją życia w wielkomiejskiej dżungli. Film Graua, choć wydaje się powtarzaniem schematów, jest świeży i oryginalny. Nie od dziś wiadomo, że uwaga miłośników kina grozy powinna być skupiona na produkcjach z Ameryki Łacińskiej i Południowej – Grau będzie kolejną gwiazdą tamtejszego horroru. Nie bez powodu odwołuje się do mistrza Guillerma del Toro, niemal dosłownie cytując jedną ze scen z jego „Cronosa”.

Jesteśmy tym, co jemy | DVD | reżyseria: Jorge Michel Grau | dystrybucja: Kino Świat | Recenzja: Jakub Demiańczuk | Ocena: 4 / 6