"Triszna. Pragnienie miłości" to kolejny eksperyment w dorobku niestrudzonego Michaela Winterbottoma.

W przeszłości brytyjski reżyser zdążył zasłynąć jako twórca przewrotnej wariacji na temat „Tristrama Shandy’ego” bądź autor dokumentu inspirowanego kontrowersyjną „Doktryną szoku”. Tym razem Winterbottom pokusił się o nietypową ekranizację „Tess”Thomasa Hardy’ego. Przeniósł akcję powieści z dziewiętnastowiecznej Wielkiej Brytanii do współczesnych Indii. Rezultat podobnego zabiegu okazał się jednak kuriozalny. „Triszna” przypomina teledysk do piosenki „Ona tańczy dla mnie” utrzymany w manierze a la Bollywood. Filmowe Indie interesują Winterbottoma wyłącznie ze względu na trudną do zignorowania egzotykę. Choć reżyser pozuje na aktywistę protestującego przeciw społecznym nierównościom, w rzeczywistości przypomina po prostu zagranicznego turystę z kamerą. Inaczej niż choćby Danny Boyle w „Slumdogu. Milionerze z ulicy”, Winterbottom nie umie wykrzesać z siebie ani odrobiny autoironii. „Triszna” powiela melodramatyczne schematy z powagą, która na przemian drażni i rozczula. Szczególnie sztucznie wypada w „Trisznie” wątek psychologicznej przemiany kochanka tytułowej bohaterki.

Początkowo Jay Singh prezentuje się przed nami jako dobroduszny bogacz, wyciągający pomocną dłoń w stronę ubogiej tancerki.Wystarczy jednak krótka scena lektury „Kamasutry”, by mężczyzna przeistoczył się w rozpasanego seksualnie potwora. Gwałtowność przemiany Jaya pociąga za sobą równie ekstremalną reakcję Triszny. Bohaterowie zachowują się, jakby w kilka minut chcieli wynagrodzić nam nieznośnie mdły charakter ich dotychczasowej relacji. Podobna strategia nie ma szans na sukces, ale nadaje opowieści krzykliwą wyrazistość. „Triszna” bez dwóch zdań stanowi w karierze Winterbottoma wstydliwą wpadkę. Ma jednak wszelkie dane ku temu, by zachować nieśmiertelność wśród fanów filmowego campu.

Triszna. Pragnienie miłości | Wielka Brytania 2011 | reżyseria: Michael Winterbottom | dystrybucja: Against Gravity | czas: 117 min | Recenzja: Piotr Czerkawski | Ocena: 2 / 6