Steven Spielberg wyreżyseruje film, który miał być dziełem życia Stanleya Kubricka. "Napoleon" - biograficzny obraz opowiadający o losach cesarza Francji - zostanie nakręcony według scenariusza Kubricka, napisanego w 1971 r. Nie będzie jednak pełnometrażowym filmem a telewizyjnym serialem - zapowiedział Spielberg w rozmowie z francuskim Canal+. Reżyser "Szczęk" dodał, że "Napoleona" zrealizuje w porozumieniu z rodziną zmarłego w 1999 r. Kubricka.
Stanley Kubrick, jeden z najwybitniejszych twórców filmowych XX wieku, autor m.in. "Mechanicznej pomarańczy", "Full Metal Jacket" i "Lśnienia" w 1971 r. porzucił swój scenariusz o życiu Napoleona. Do pracy nad nim przystąpił równo z zakończeniem zdjęć do "2001: Odysei kosmicznej".
Po filmowej biografii bohatera Francuzów obiecywał sobie wiele - traktował ją ponoć, jako dzieło swojego życia. Reżyser zaczął sprowadzać z całego świata setki książek poświęconych Napoleonowi I, konsultował się nawet z badaczem życia cesarza, profesorem Felixem Markhamem.
"Trudno mi nawet o tym mówić. Zamierzam nakręcić najlepszy film w historii" - tłumaczył w liście do zarządu wytwórni filmowej.
W ramach przygotowań do pisania, Kubrick kazał swoim współpracownikom wydzielić w ogromnej szafie setki małych szuflad, w których przechowywane były informacje z życia Napoleona. Korzystając z tej szafy, reżyser mógł dowiedzieć się, co cesarz robił w danym dniu.
Ustalono także, że zdjęcia bitewne mają być kręcone w Rumunii - rząd tego kraju musiałby wtedy powołać dodatkowych 8 tys. poborowych do występowania w epopei Kubricka. By oszczędzić na kosztach strojów z epoki, ustalono, że statyści-żołnierze, filmowani jedynie w dalekich planach, odziani będą w mundury wykonane z papieru.
Do zagrania głównych ról Kubrick upatrzył sobie Jacka Nicholsona, który kilka lat później zagrał główną rolę w "Lśnieniu", oraz Audrey Hepburn. Aktorka odmówiła, tłumacząc się innymi zobowiązaniami.
Jednak, mimo zaawansowanych przygotowań, nie rozpoczęto zdjęć do Kubrickowskiego "Napoleona". W tym samym czasie na ekrany kin wszedł obraz "Waterloo" Siergieja Bondarczuka, opowiadający o słynnej bitwie-porażce Napoleona i sam okazał się komercyjną porażką. Odstraszyło to Kubricka, który wpierw projekt odłożył na półkę, by ostatecznie go porzucić. Po fiasku "Napoleona", zawiedziony reżyser przystąpił do pracy nad innym obrazem - "Mechaniczną pomarańczą".
Spielberg i Kubrick współpracowali podczas kręcenia "A.I. Sztucznej inteligencji" w 2001 r. Autor "Lolity" przygotował się do rozpoczęcia prac nad tym obrazem już w latach 70. Trzy lata po śmierci reżysera, Spielberg zrealizował jego wizję.