Fryderyk Chopin na kopertach pisał zawsze starannie, a do rodziny zwykle dużo mniej czytelnie i drobniejszym pismem. Często robił dopiski na marginesach, nie podpisywał się pełnym imieniem i nazwiskiem. Jak zmieniał się charakter pisma kompozytora? Sprawdzili to kryminalistycy z UW.

Zakończono kryminalistyczne badania rękopisów Fryderyka Chopina ze zbiorów Muzeum F. Chopina w Warszawie. W projekcie brali udział eksperci Katedry Kryminalistyki Uniwersytetu Warszawskiego, Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego oraz samego Muzeum. Naukowcy badali, jak w trakcie życia kompozytora zmieniał się grafizm, czyli charakter jego pisma, i jakie czynniki mogły mieć na to wpływ. O badaniach poinformował w komunikacie na swojej stronie UW.

Do tej pory nie prowadzono tak zaawansowanych badań pismoznawczych nad rękopisami kompozytora. Prawdopodobnie jest to największa na świecie kolekcja rękopisów Fryderyka Chopina, które pierwszy raz zostały zbadane w sposób kryminalistyczny. Przebadano wszystkie 143 dokumenty ze zbiorów warszawskiego Muzeum. Łącznie to 349 stron listów, notatek oraz zapisków z kalendarzyków. Głównie listy do znajomych i rodziny, dedykacje muzyczne, ale również oficjalna korespondencja.

Dzięki badaniom ekspertów kryminalistyki z UW, PTK i Muzeum powstały wzorce graficzne pisma ręcznego Fryderyka Chopina. Wcześniej ustalenie autentyczności dokumentów związanych z kompozytorem było trudne, ponieważ nie istniał katalog cech i właściwości graficznych charakterystycznych dla jego pisma.

"Profilowanie w kryminalistyce polega na opisaniu cech osoby poszukiwanej, np. potencjalnego sprawcy przestępstwa. My też przyjęliśmy takie założenie. Próbowaliśmy stworzyć coś w rodzaju profilu pisma ręcznego Fryderyka Chopina. Dowiedzieć się, czym się ono charakteryzuje. Wykonaliśmy badania dotyczące budowy liter czy sposobu ich wiązania, a także analizę sposobu kreślenia przez kompozytora własnych podpisów" – mówi kierownik projektu prof. Tadeusz Tomaszewski z Katedry Kryminalistyki UW.

Na obraz pisma, dynamikę pisania czy inne właściwości pisma, jak np. konstrukcja liter, mógł mieć wpływ m.in. wiek, stan psycho-fizyczny, język, w jakim pisał kompozytor (pisał po polsku i po francusku) albo rodzaj rękopisu (list czy notatka). "Istotny był też adresat. Czy Chopin pisał dla siebie, czy była to oficjalna korespondencja albo listy przeznaczone dla osób zaprzyjaźnionych lub rodziny" – dodaje prof. Tomaszewski.

Eksperci sprawdzali obraz pisma i cechy konstrukcyjne poszczególnych liter. Początkowo Chopin pisał tak, jak go nauczono. Korzystał z dostępnych wtedy wzorców kaligraficznych. "Z badań kryminalistycznych wynika, że z biegiem lat w piśmie kompozytora następowały uproszczenia konstrukcji liter (choć sama budowa znaków graficznych co do zasady nie ulegała zmianie), w tym szczególnie widoczny jest zanik elementów ozdobnych i tzw. adiustacji początkowych i końcowych w majuskułach. W przypadku podpisów widać odchodzenie od podpisów rozwiniętych i czytelnych oraz częste stosowanie podpisów skróconych czy nawet nieczytelnych paraf" – mówi prof. Tadeusz Tomaszewski.

UW podsumowuje, że podpis Chopina przybierał różne formy: czasem kompozytor stawiał same inicjały, czasem pisał jedynie nazwisko, a w korespondencji do przyjaciół podpisywał się np. „Twój stary” (w domyśle Twój stary przyjaciel). Na żadnym z badanych dokumentów kompozytor nie podpisał się pełnym imieniem i nazwiskiem.

Biegli pismoznawcy posługują się zwykle lupą i mikroskopem, przeprowadzają badania optyczne i fizykooptyczne. Do oceny nietypowych dokumentów lub właściwości związanych z podłożem bądź środkiem kryjącym (tutaj był to inkaust lub ołówek) potrzebują jednak bardziej zaawansowanego sprzętu.

Podczas badań technicznych można było ustalić, czy dokumenty są kopiami, czy zawierają jakieś retusze, oznaki usuwania lub nadpisywania. Znaleziono jeden materiał, zawierający dziwne ślady. "Żeby go zbadać, przetransportowaliśmy do Muzeum specjalistyczny sprzęt kryminalistyczny (m.in. najwyższej klasy urządzenie zwane videospektrokomparatorem), gdyż ze względów bezpieczeństwa i ochrony samych dokumentów nie można było takich badań przeprowadzić w laboratorium" - wyjaśnia profesor. Wspomniany „podejrzany” dokument zawierał dziwne cechy: pewne elementy były wyskrobane, a linie - powielone czy wyretuszowane. "Wskazuje to na wysokie prawdopodobieństwo dokonywania poprawek pierwotnego zapisu i podpisu przez inną osobę niż sam kompozytor" - ocenia naukowiec.

Być może w przyszłości możliwe będzie kontynuowanie badań nad tym rękopisem przy pomocy zaawansowanej aparatury naukowej, która znajduje się w Centrum Nauk Biologiczno-Chemicznych UW. "Chcielibyśmy również, przy pomocy Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina i za jego zgodą, wydać publikację naukową dotyczącą przeprowadzonych badań" – zapowiada kierownik projektu.