"Przyszłość festiwali rysuje się dramatycznie" – napisali w liście skierowanym do premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremier, minister rozwoju Jadwigi Emilewicz oraz wicepremiera, ministra kultury Piotra Glińskiego.
"Sytuacja pandemiczna zatrzymała niemal wszystkie sektory gospodarki kreatywnej, w tym działalność instytucji kultury i przemysłów czasu wolnego. Z całą mocą uderzyła również w sektor festiwalowy" – podkreślają autorzy listu.
Wskazują, że z powodu wprowadzonych obostrzeń i w poczuciu odpowiedzialności za bezpieczeństwo publiczności i pracowników większość polskich festiwali została odwołana, przeniesiona na inne terminy lub jest realizowana w innej formie m.in. poprzez materiały audiowizualne, koncerty, spektakle udostępniane online.
"Nie mamy wątpliwości, że w tym trudnym dla wszystkich czasie nasze działania podtrzymują kulturalną aktywność społeczeństwa. Jednak przedłużająca się niepewność dotycząca możliwości organizacyjnych i ekonomicznych sprawia, że przyszłość festiwali rysuje się dramatycznie" – napisano w liście.
Jego autorzy podkreślają, że festiwale mają ogromny wpływ na ekonomię miast, w których się odbywają i są częścią niematerialnego dziedzictwa.
Organizatorzy tych wydarzeń popierają postulaty samorządów i różnych środowisk kultury, aby polski rząd wprowadził rozwiązania podatkowe, które pozwolą na uratowanie festiwali przed upadkiem, uchronienie pracy i zabezpieczenie budżetu państwa przed odpływem wpływów z VAT i podatków CIT i PIT.
Wśród propozycji wymienionych w liście znalazły się: włączenie przedstawicieli festiwali do zespołu antykryzysowego przy Ministerstwie Kultury, ujęcie festiwali w kolejnym etapie poluzowywania rygorów związanych z pandemią, utworzenie funduszu dopłat i nisko oprocentowanych pożyczek dla festiwali ze środków Narodowego Funduszu Rozwoju oraz stworzenie systemu zachęt i odpisów podatkowych dla potencjalnych mecenasów.
Jedynym z pomysłów jest stworzenie specjalnego Funduszu Rozwoju Festiwali, który mógłby być finansowany na podobieństwo funduszy kanadyjskich z procenta podatku turystycznego. W liście pada też propozycja, aby odbiorcy kultury mogli odpisać od podatku PIT połowę wydatków na zakup dóbr kultury: biletów do kina, teatrów, karnetów festiwalowych, książek i płyt (do wysokości 1 tys. zł na osobę w ciągu roku).
List to oddolna inicjatywa polskiego środowiska festiwalowego, a Krakowskie Biuro Festiwalowe reprezentujące największą liczbę festiwali podjęło się roli koordynatora tej inicjatywy.
"Chcemy być w grze. Interdyscyplinarność festiwali nie pozwala myśleć o nich jak o sektorze, który łatwo da się uruchomić. Każdy dzień, w którym one się nie odbywają, powoduje gigantyczne straty dla ekonomii miasta. Jeżeli myślimy o odmrażaniu turystyki, to musimy myśleć też o odmrożeniu sektora mocną z nią powiązanego" – powiedział PAP Robert Piaskowski, dyrektor artystyczny Festiwalu Muzyki Filmowej w Krakowie.
Podkreślił, że jest to nie tylko inicjatywa samorządowa i nie tylko krakowska, a przedstawiciele festiwali chcą uczestniczyć w sztabie antykryzysowym przy ministrze kultury. "Festiwale będą mieć kluczową rolę w przywracaniu zaufania społecznego, w powrocie do normalności po pandemii" – dodał Piaskowski. Jak mówił dla autorów listu istotne jest wypracowanie rozwiązań prawnych i finansowych, które uodpornią sektor festiwali na podobne, niespodziewane wydarzenia kryzysowe w przyszłości.
Pod listem podpisało się 85 przedstawicieli blisko 100 festiwali m.in. Jan Tomasz Adamus, Wojtek Blecharz, Andrzej Churski, Joanna Cichocka-Gula, Ireneusz Dudek, Krzysztof Gierat, Andrzej Giza, Adam Godziek i Adam Pomian, Roman Gutek, Izabela Helbin, Anna Hryniewiecka, Konrad Imiela, Jan A.P. Kaczmarek, Jerzy Kornowicz, Jerzy Limon, Janusz Makuch, Artur Rojek, Bartosz Szydłowski, Katarzyna Wodecka-Stubbs i Mikołaj Ziółkowski.