To, na co kładziemy w spektaklu nacisk, to dylematy i wybory, których postaci dokonują, a potem ich bronią, jako swoich racji - powiedziała PAP Aldona Figura, reżyser nowego przedstawienia w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Premiera "Protestu" wg Vaclava Havla - w sobotę.

Na przedstawienie składają się trzy jednoaktówki Havla - "Audiencja" i "Wernisaż" (obie z 1975 r.) oraz "Protest" (z 1978 r.).

"Ferdynand Waniek jest człowiekiem, który stara się zachować siebie, obronić swoje racje. Te jednoaktówki są tak napisane, że kogo by nie spotkał - to te osoby starają się mu narzucić swój styl życia i myślenia" - podkreśliła Figura.

Reżyser spektaklu zwróciła uwagę, że twórcy "Protestu" nie rekonstruują czeskich realiów polityczno-społecznych z lat 70. XX w. "Trudno by było zrobić takie historyczne, nazwijmy to, przedstawienie. A poza tym te jednoaktówki Havla brzmią bardzo uniwersalnie i współcześnie. Raczej staramy się łączyć te epoki. Opowiadamy o współczesnych ludziach, a w spektaklu pojawiają się elementy z tamtych lat" - wyjaśniła.

"Havel pisał te sztuki w określonym czasie i okolicznościach - i to oczywiście, w tych tekstach widać - ale uważam, że one brzmią bardzo współcześnie. To, na co kładziemy w spektaklu nacisk - to dylematy i wybory, których te postaci dokonują, a potem ich bronią jako swoich racji" - zaznaczyła Figura. "Pojawiają się elementy konformizmu i nonkonformizmu. I to jest jak najbardziej uniwersalne i aktualne" - dodała.

Jak tłumaczył Havel, "teatr absurdu nie jest patetyczny, ani dydaktyczny (...). Jest +w jakiś zgorszony sposób żartobliwy+. Nie jest nihilistyczny. Nie oferuje pociechy ani nadziei. Przypomina nam tylko, jak żyjemy: bez nadziei. Na tym polega ostrzegawczość jego przesłania" - oceniał pisarz.

"Ferdynand stara się walczyć o tę nadzieję, ale nie jest mu wcale łatwo" - podkreśliła Figura. "Nie rezygnuje - tak bym to określiła - pomimo sytuacji, jakie go osaczają. I ma ogromne poczucie absurdalności rzeczywistości, w której się znalazł" - dodała.

Reżyser "Protestu" zwróciła uwagę, że twórcy "starali się korzystać z poetyki teatru absurdu". "W tych jednoaktówkach zawarty jest duży ładunek humoru i dowcipu, a my próbowaliśmy je w naszej pracy wydobyć" - zapewniła.

"Ferdynand Waniek - małomówny, grzeczny, zasadniczy i nieco komiczny bohater trzech jednoaktówek Vaclava Havla - to everyman na miarę naszych czasów. Wrzucony w świat absurdu rodem z dramatów Mrożka czy Ionesco nikogo nie prowokuje, od nikogo nic nie chce, a jednak zostaje wciągnięty w wir wydarzeń" - napisano w zapowiedzi spektaklu.

"Niegdyś zakazywane przez cenzurę autobiograficzne sztuki Havla łączy przenikliwość w ukazywaniu mechanizmów świata polityki, a także walki o wolność i prawdę w codziennym życiu. Pełna humoru, ironii i refleksji twórczość czeskiego polityka i pisarza także dziś celnie komentuje naszą rzeczywistość" - czytamy na stronie Teatru Dramatycznego.

Tłumaczenie jednoaktówek - Andrzej S. Jagodziński. Za scenografię i kostiumy odpowiada Joanna Zemanek, a za reżyserię światła - Andrzej Król.

Występują: Robert Majewski (Ferdynand Waniek), Janusz Nowicki (Browarnik), Anna Gorajska (Wiera), Sławomir Grzymkowski (Michał) i Łukasz Lewandowski (Staniek).

Pokaz przedpremierowy "Protestu" - 14 lutego o godz. 19.30 na Scenie im. H. Mikołajskiej Teatru Dramatycznego. Premiera - 15 lutego o godz. 19.30. Kolejne przedstawienia - 16 lutego oraz 10 i 11 marca br.