"Wystawa, której nie było...Ignacy Łopieński (1865-1941) - odnowiciel sztuki graficznej" nawiązuje do ekspozycji prac tego artysty, która miała odbyć się jesienią 1939 r. w Muzeum Narodowym w Warszawie, jednak jej otwarcie uniemożliwił wybuch wojny.

W 1939 r. W Muzeum Narodowym w Warszawie planowana była jubileuszowa wystawa z okazji 50-lecia pracy twórczej Ignacego Łopieńskiego - warszawskiego grafika, medaliera, malarza, rzeźbiarza. Niestety, nie doszło do niej z powodu wybuchu II wojny światowej.

Jak opowiadał PAP kurator wystawy Piotr Czyż z Gabinetu Rycin i Rysunków MNW, w 1944 r. większość prac Łopieńskiego została zrabowana z Muzeum Narodowego w Warszawie, po wojnie natomiast nie było możliwości odtworzenia zbioru, ponieważ jego prace wróciły do Polski dopiero w 2014 r. dzięki pomocy Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Dodał, że znajdowały się one w Austrii w Zamku Fischhorn wraz z innymi dziełami sztuki zrabowanymi z Polski. Opowiadał, że większość dzieł powróciła w 1946 r., dzięki pomocy i zaangażowaniu historyka sztuki Bohdana Urbanowicza - był on przetrzymywany w obozie jenieckim jako żołnierz, a wracając z Bawarii dowiedział się, że w zamku Fischhorn znajdują się cenne zabytki polskiej kultury. Jednak prace Łopieńskiego udało się odnaleźć dopiero niedawno.

Wystawę otwiera rzeźba Władysława Mazura "Portret Ignacego Łopieńskiego" z 1899 r. Została ona wypożyczona od rodziny artysty. "Już po wojnie, w czasie plądrowania mieszkania Łopieńskich, została ona zniszczona przez wandali. W tej formie przetrwała do dzisiaj" - mówił kurator. Według Czyża, "jest to symbol zapomnienia, jakie spotkało artystę, a tą wystawą chcemy przywrócić mu twarz - ta rzeźba została pozbawiona głowy". Na wystawie możemy też zobaczyć dwa autoportrety artysty.

Czyż poinformował, że zwiedzający będą mogli obejrzeć prace Łopieńskiego z okresu jego studiów w Monachium - pierwsze akwaforty, grafiki oraz prace reprodukcyjne polskich malarzy - na wystawie można zobaczyć zestawienie oryginału np. obrazu Matejki z reprodukcjami - płytą graficzną i odbitkami stanowymi. "Możemy zobaczyć pełen proces, jaki towarzyszył opracowaniu grafiki reprodukcyjnej, aby powielić dzieła malarskie. Za te prace Łopieński był wielokrotnie nagradzany - wystawiał je w Berlinie, Monachium i Petersburgu" - mówił.

Na ekspozycję składają się również dzieła z paryskiego okresu twórczości artysty. "Tutaj zauważamy zmianę techniki - częściej pojawia się technika +sucha igła+, czyli technika nietrawiona w przeciwieństwie do akwaforty. Widać również większą swobodę i indywidualność artystyczną w stosunku do innych artystów" - zauważył.

W MNW można zobaczyć również prace, które powstały w Warszawie. Łopieński przez kilka lat mieszkał w Krakowie, po czym wrócił do stolicy i tu rozwinął swoją działalność - był współtwórcą Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Graficznych, które zrzeszało wielu artystów chcących popularyzować twórczość graficzną. Jego uczniami byli tacy malarze jak m.in. Józef Pankiewicz, Leon Wyczółkowski i Zofia Stankiewiczówna - ich prace także możemy zobaczyć na wystawie.

Jak przypomniało MNW w materiałach prasowych, Łopieński w początkowym okresie słynął z reprodukowania w technice akwaforty dzieł polskich malarzy przede wszystkim działających w środowisku monachijskim, gdzie sam studiował. Wykształcenie uzupełniał we Francji. Uprawiał także grafikę użytkową i ekslibris. Jako członek warszawskiej rodziny brązowników doskonalił swe umiejętności także w tej dziedzinie: tworzył projekty medali i rzeźby. Sztuka graficzna stała się jednak głównym polem jego działalności.