W piątek ukazała się "Thanks for the Dance", najnowsza płyta zmarłego trzy lata temu Leonarda Cohena. Znajdują się na niej niepublikowane wcześniej piosenki z jego ostatniej sesji nagraniowej. Szkice utworów do finalnej wersji doprowadził syn Leonarda, Adam Cohen.

"Thanks for the Dance" to piętnasty studyjny album Leonarda Cohena. Ukazuje się ponad pół wieku od czasu debiutu ("Songs of Leonard Cohen", 1967 r.) i trzy lata po śmierci muzyka. Na "Thanks for the Dance" znalazły się kompozycje, nad którymi Cohen pracował podczas sesji nagraniowej wydanej kilkanaście dni przed jego śmiercią płyty "You Want It Darker". Powstało wtedy kilka szkiców piosenek, czasami tylko nagrane wokale, które po śmierci ojca do finałowej wersji doprowadził Adam Cohen.

Na "Thanks for the Dance" można usłyszeć hiszpańskiego lutnistę Javiera Masa, który akompaniował Leonardowi przez kilka lat. Na płycie zaśpiewali w chórkach irlandzki muzyk Damien Rice i pochodząca z Kanady Leslie Feist. Richard Reed Parry z Arcade Fire zagrał na basie, a Bryce Dessner z The National na gitarze. Adam Cohen zaprosił też do nagrania chóry Cantus Domus oraz Shaar Hashomayim. Gościnnie pojawił się również Beck, którego nowy album "Hyperspace" ukazuje się tego samego dnia, co "Thanks for the Dance". W zebraniu materiału w całość Adamowi Cohenowi w studiu pomagał Daniel Lanois, producent płyt U2, Briana Eno, Petera Gabriela i jednego z ulubionych twórców Leonarda, Boba Dylana.

Trwa ładowanie wpisu

W rozmowie z magazynem "The Irish Times" Adam Cohen powiedział, że kilka dni po tym, jak ukazała się "You Want It Darker" i Leonard zobaczył jak entuzjastyczne wzbudziła reakcje, poprosił syna, by dokończył pracę nad tymi utworami, które nie znalazły się na ostatniej płycie.

"You Want It Darker" zebrało znakomite recenzje, album znalazł się w pierwszej dziesiątce przebojów w USA i Wielkiej Brytanii. W kilkunastu krajach uplasował się na szczytach list przebojów. Także w Polsce, gdzie płyta trzykrotnie pokryła się platyną, sprzedając się w ponad 60 tysiącach egzemplarzy.

Kilka tygodni przed śmiercią, podczas konferencji prasowej związanej z promocją płyty "You Want It Darker" Leonard Cohen, w odpowiedzi na pytanie jednego z dziennikarzy niespodziewanie zacytował tekst utworu, który niedawno napisał. "Posłuchaj kolibra, uronisz skrzydeł mgłę, posłuchaj kolibra, zamiast słuchać mnie/ posłuchaj motyla, choć żyje jeden dzień, posłuchaj motyla, zamiast słuchać mnie" (tłum. Daniel Wyszogrodzki) – mówił wtedy Cohen. Był to tekst piosenki "Listen to the Hummingbird", wówczas jeszcze nieukończonej. Cohen zapytany, czy znajdzie się na jego kolejnej płycie, odpowiedział, że to zależy od woli Boga.

Leonard Cohen zmarł 7 listopada 2016 r. "Listen to the Hummingbird" jest ostatnią piosenką na "Thanks for the Dance".

Zanim jego syn zajął się realizacją płyty przygotował wydawnictwo "Płomień", w którym znalazły się teksty piosenek Leonarda, fragmenty jego prozy, poezja, ilustracje. To właśnie w literaturze Cohen próbował swoich sił, zanim zajął się muzyką. Pierwszy tom poezji opublikował w 1956 r., dekadę przed tym, jak nagrał pierwszy album. "Płomień" ukazał soe także w Polsce. Wubiegłym roku opublikował go Dom Wydawniczy Rebis, w przekładzie Daniela Wyszogrodzkiego.

Rok po zbiorze "Płomień" ukazuje się album "Thanks for the Dance". Dziennikarz "The Telegraph" napisał, że Cohen rezonuje na nim swoim niskim, głębokim głosem zarażając ciepłem i empatią, nawet, gdy jego teksty są gorzkie.

Z kolei "The Quietus" pisze, że to emblematyczny album, na którym melancholia miesza się z tkliwością, satyrą, a "The Irish Times" nadmienia, że choć na płycie pojawiło się dużo znakomitych gości, zostali oni przyćmieni przez chropowaty głos kanadyjskiego wokalisty i poety.

W 2016 r. promując płytę "You Want It Darker" Cohen powiedział w wywiadzie dla magazynu "New Yorker", że jest gotowy na odejście z tego świata. Potem wyjaśniając te słowa, cytowany przez "Los Angeles Times", stwierdził: "Troszkę się zagalopowałem z tą gotowością na śmierć. Fajnie byłoby żyć wiecznie".

W wywiadzie z "The Irish Times" Adam Cohen powiedział z kolei: "Moją intencją jest, by piosenki mojego taty przetrwały i wciąż żyły".