Na spektakl składają się 23 piosenki zaczerpnięte z amerykańskiego repertuaru jazzowego, swingowego i bluesowego z lat 20. i 30. ubiegłego stulecia. W scenariuszu znalazły się zarówno autentyczne utwory z tamtego okresu, jak również piosenki specjalnie napisane piosenki, które nawiązują do stylu epoki.
"Utwory układają się w opowieść, która z jednej strony nawiązuje do czasów amerykańskiej prohibicji z lat 20. i 30., a z drugiej stanowi swoisty komentarz na temat współczesnego świata i jego szaleństwa. Ideą, wokół której krąży historia, jest American Dream, czyli amerykańskie marzenie o idealnym świecie. Natomiast czasy prohibicji były bardzo specyficzne. To, co w zamierzeniu było aktem prawnym służącym poprawie zdrowia moralnego narodu, spowodowało gigantyczny rozwój przestępczości. Ten spektakl jest więc opowieścią o tym, jak amerykański sen zamienia się w senny koszmar. Spod fantastycznego, broadwayowskiego, musicalowego świata wychodzą bardzo poważne historie, które dotykają nas także tu i teraz, dlatego że zło jest tematem uniwersalnym" - powiedział Czuj w rozmowie z PAP.
Jak dodał, spektakl łączy "elementy czysto rozrywkowe" z "wartościami teatru dramatycznego". "Piosenka staje się monologiem, w którym aktor przedstawia widzom indywidualną historię. Takich opowieści będzie tutaj kilka, dlatego że spektakl zbudowany jest z czwórki postaci. Tytułowa prohibicja to także umowny znak pewnego stanu umysłu, w którym codzienność zmienia się. Pytanie, czym jest nasza wolność, jak wiele możemy dla niej poświęcić? Bohater, którego kreuje Kacper Kuszewski, jest dżokerem, postacią diabelską, która prowokuje ludzi do różnych działań i czynów. Z tej perspektywy możemy zobaczyć, jak płynna jest granica między dobrem i złem. Ale nie można zapomnieć, że jest to też spektakl rozrywkowy. Żywioł muzyczności jest dominujący" - podkreślił reżyser.
Czuj zwrócił uwagę, że "Nowy Jork. Prohibicja" jest "swoistym prequelem spektaklu muzycznego „Berlin. Czwarta rano", który miał swą premierę w tym samym miejscu w 2012 r.". "W +Berlinie…+ sięgaliśmy do tradycji kabaretu berlińskiego i czasów, które wydarzyły się po prohibicji. Natomiast w finale tego spektaklu mamy moment, w którym w Ameryce kończy się prohibicja, czyli 1933 r. Ta data jest bardzo znacząca. W tym samym momencie w Europie do władzy dochodzi Hitler. To chwila, kiedy złote lata kabaretu berlińskiego właściwie mają się ku końcowi. Równolegle w Ameryce jest jazz, swing, nocne kluby, mafia, a w Berlinie był wtedy kabaret i mroczny wodewil, więc te dwa spektakle uzupełniają się" – powiedział.
Na scenie, poza Kuszewskim, zobaczymy: Katarzynę Zielińską, Ewę Konstancję Bułhak, Magdalenę Smalarę, Rafała Królikowskiego i Marcina Przybylskiego. Aktorom towarzyszyć będzie zespół muzyczny w składzie: Marcin Partyka (pianino), Sebastian Feliciak (saksofon/klarnet), Daniel Orlikowski (trąbka), Piotr Filipowicz (kontrabas) oraz Kuba Szydło (perkusja).Autorem tekstów polskich i tłumaczeń jest Michał Chludziński, a kierownikiem muzycznym i autorem aranżacji – Marcin Partyka. Scenografię i kostiumy zaprojektował Maciej Chojnacki. Za choreografię odpowiada Paulina Andrzejewska-Damięcka.
Premiera spektaklu odbędzie się w sobotę 12 stycznia na Novej Scenie Teatru Roma. Kolejne przedstawienia - 13, 15, 16, 17 i 18 stycznia oraz 26, 27 i 28 lutego.
Łukasz Czuj (ur. 1969 r.) – jest reżyserem, scenarzystą, producentem i projektantem multimedialnych ekspozycji muzealnych. Zrealizował ponad 40 spektakli teatralnych, projektów filmowych i multimedialnych oraz widowisk muzycznych. Współpracował m.in. z Teatrem Współczesnym we Wrocławiu, Teatrem Studio w Warszawie, Teatrem Rozrywki w Chorzowie, Teatrem im. W. Horzycy w Toruniu i Teatrem Ludowym w Krakowie. Od 2016 r. pełni funkcję zastępcy dyrektora ds. artystycznych Teatru Miejskiego w Gliwicach.