Jeśli zagraniczny czytelnik zna jakiegoś polskiego pisarza, z dużym prawdopodobieństwem będzie to Lem. Jego nazwiskiem nazwano zarówno planetoidę (odkrytą w 1979 r., niedługo po kosmicznym locie Mirosława Hermaszewskiego), jak i pierwszego polskiego satelitę naukowego (wystrzelony w 2013 r.).
Chciał być lekarzem, ale wojna i kolejne okupacje kazały mu kilkakrotnie przerywać studia w rodzinnym Lwowie. Ostatecznie dyplomu lekarskiego nie uzyskał. Wyszło to na dobre literaturze – wpływ Lema na rozwój science fiction jest porównywalny z tym, jaki wywarł H.G. Wells, autor słynnej „Wojny światów”.
Pierwszą powieść – „Astronauci” – opublikował w Krakowie w 1951 r. Kariera literacka nabrała jednak rozpędu dopiero po 1956 r., wraz z postalinowską odwilżą. Jego dzieła szybko zyskały rozgłos i zostały przetłumaczone na ponad 40 języków. Doczekały się też licznych adaptacji filmowych. Najbardziej znana powieść „Solaris” była ekranizowana kilkukrotnie, m.in. przez Andrieja Tarkowskiego.
Ludzie Niepodległości / Dziennik Gazeta Prawna
Książki Lema od dziesięcioleci poruszają wyobraźnię. Nieraz przemycał w nich krytykę systemu socjalistycznego, jednak w formie tak subtelnej, że cenzura była bezradna. Wiele jego literackich konceptów stało się rzeczywistością – przewidział m.in. przenośne urządzenia do odczytywania danych, rozwój internetu i sztucznej inteligencji.
Zobacz, kto jeszcze znalazł się na naszej liście: