Spektakl jest słodko-gorzką komedią o „najgorszej śpiewaczce świata”, która mimo braku talentu i słuchu muzycznego podążając za marzeniami zrobiła ogromną karierę i występowała w najsłynniejszych salach koncertowych. Nie przejmowała się krytyką, wierzyła w swój talent i mówiła: „ludzie mogą mówić, że nie umiem śpiewać, ale nikt nigdy nie powie, że nie śpiewałam".
Twórcy spektaklu zapewnili, że widzowie usłyszą sporo „najgorszego śpiewu świata”, ale będzie to dawka, którą wytrzymają. „Ona miała szalony repertuar. Rzucała się na wykonawczo bardzo trudne arie, m.in. +Królowej nocy+ z opery +Czarodziejski Flet+ Mozarta, która jest zarezerwowana dla absolutnie najwybitniejszych sopranistek koloraturowych. Zabrzmi ona na scenie. Wybraliśmy najbardziej popisowe fragmenty repertuaru” – powiedział reżyser.
Beata Olga Kowalska, która wystąpi w roli głównej, powiedziała, że dla niej spektakl jest wspaniałą zabawą, choć niełatwą, bo sama ma głos altowy. „Są takie momenty, że czasem już nie wiem, czy fałszuję, czy nie. Momentami myślę, że brzmię jednak za dobrze. Choć mam wyćwiczone konkretne momenty, to jednak jest tak, że trochę mnie ponosi. (…) Florence nie miała żadnej techniki i słuchając jej czuć było bolesność. Podejrzewam, że słuchając mnie czasem też tak będzie” – wyjaśniła.
Zdaniem reżysera Pawła Szkotaka, karierę Jenkins można zinterpretować na dwa sposoby: że realizowała marzenia, ale też w sposób mniej dla niej życzliwy, jako efekt oddziaływania majątku. Odtwórczyni głównej roli Beata Olga Kowalska wskazała jednak, że jej osobiście „bliższa jest Florence jako osoba, która próbuje spełniać marzenia i w końcu jej się to udaje”. „To nie jest tak, że +szła po trupach do celu+. Dysponując pieniędzmi, może z nimi zrobić co chce. Jeśli dzięki nim spełni marzenia, to dlaczego nie?” – powiedziała.
Bielska widownia obok Beaty Olgi Kowalskiej, która na co dzień występuje w teatrach muzycznych w Łodzi i Warszawie, zobaczy m.in. także Grzegorza Margasa, Tomasza Lorka, Martę Gzowską-Sawicką, Wiktorię Węgrzyn i Marię Suprun.
Projekt scenografii przygotował Damian Styrna, projekcje – Eliasz Styrna, kostiumy – Anna Chadaj, choreografię – Iwona Runowska.
Florence Foster Jenkins urodziła się w latach 60. XIX w. Była sopranistką-amatorką. Choć nie posiadała talentu wokalnego, cieszyła się dużą popularnością. Krótko przed śmiercią w 1944 r. dała nawet recital w Carnegie Hall.
„Boska!” będzie pierwszą premierą z kilku, które zamierza wystawić w rozpoczynającym się 129. sezonie bielski teatr. Kolejną, tym razem na małej scenie, widzowie zobaczą w listopadzie. „Zainaugurujemy nowy cykl, który nazwaliśmy +Polski Off-Road+. W nazwie pobrzmiewa, że będzie to teatr off-owy, ale i błądzący po bezdrożach. Pierwsze będzie +Szaleństwo nocy letniej+ Davida Greiga i Gordona McIntyre`a. Zagrają Oriana Soika i Mateusz Wojtasiński. W listopadzie, z okazji stulecia odzyskania niepodległości, wystawimy także +Gałązkę rozmarynu+ Zygmunta Nowakowskiego” – powiedział dyrektor Teatru Polskiego Witold Mazurkiewicz.
Bielski teatr powstał w 1890 r. Do końca II wojny światowej działał jako zawodowa scena niemiecka. Obecnie prowadzi go samorząd Bielska-Białej.