To to najprawdziwszy biały kruk, niezwykłe cymelium - tak o nieznanym wcześniej, pełnym, drukowanym tekście "Rozmowy Mistrza Polikarpa ze Śmiercią" z 1542 roku mówi jego znalazca, prof. Wiesław Wydra. Dotąd nie była znana kompletna wersja utworu.

Prof. Wydra z Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu odnalazł wydane w krakowskiej drukarni Macieja Szarfenberga dzieło, wraz z innymi polskimi drukami z XVI w., w jednej z europejskich bibliotek uniwersyteckich. Utwór nosi tytuł: "Śmierci z Mistrzem dwojakie gadania, książki wyborne ku polepszeniu żywota ludzkiego użyteczne, w ktorych ukazuje srogości i gorzkość jej. Teraz nowo nieco przydano". Liczy 916 wersów.

"Ten drukowany przekaz utworu to najprawdziwszy biały kruk, niezwykłe cymelium, o którym żadnemu mediewiście chyba nigdy nie przyszłoby nawet skrycie pomarzyć" – powiedział PAP prof. Wydra.

Określana jako szczyt polskiej poezji średniowiecznej "Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią" anonimowego twórcy, wzorowana była na łacińskim utworze "Dialogus magistri Policarpi cum Morte" z XIV wieku. Dotąd niepełny tekst dzieła znany był jedynie z pochodzącego z ok. 1463 roku i zaginionego w czasie II wojny światowej rękopisu Biblioteki Seminaryjnej w Płocku.

Jak podkreślił prof. Wydra, utwór w tym rękopisie liczył 498 wersów i "nie został zapisany ani starannie, ani w całości, brakuje sporej części zakończenia, które znane jest częściowo z ruskich przekładów polskiego utworu". Zaznaczył też, że płocki odpis jest nie tylko niekompletny i pełen usterek, ale również "nasycony mazowieckimi dialektyzmami, bo pewnie został zapisany z pamięci".

"Dzięki odnalezieniu drukowanego przekazu, poznajemy wreszcie całość tego utworu. Znamy co prawda jego zakończenie ze staroruskiego przekładu, a polska rekonstrukcja końcowych wersów, dokonana na jego podstawie przez Jana Łosia, rzeczywiście zgodna jest z odnalezionym tekstem, jednak ów ruski przekład zawiera nie całość, tylko obszerny fragment +Rozmowy+" – wyjaśnił prof. Wydra.

"Śmierci z Mistrzem dwojakie gadania" liczą 20 kart. Mistrz nosi w tekście imię Polikard, a nie Polikarp. Prof. Wydra podkreślił, że imię Polikart lub Polikard było znane w średniowiecznej Polsce, choć nie można wykluczyć również pomyłki drukarza.

"+Śmierci z Mistrzem dwojakie gadania+ tak naprawdę składają się z dwóch skontaminowanych ze sobą tekstów: +Rozmowy mistrza Polikarpa (Polikarda) ze Śmiercią+ i opowieści-dialogu +Śmierci z Kmotrem+. Może przez dwojakie gadania należy właśnie rozumieć owo połączenie przez nieznanego redaktora dwóch odrębnych utworów, których bohaterami są Śmierć, Mistrz Polikard i Kmotr" – powiedział prof. Wydra.

Wyjaśnił, że po znanym z rękopisu dialogu Mistrza i Śmierci, następuje licząca 190 wersów "barwna, kapitalna opowieść o Śmierci, która ugrzęzła w błotach gdzieś koło Zawichostu, ale z opresji ratuje ją napotkany chłop".

"Zapytany przez Śmierć, jak ma się mu odwdzięczyć, przebiegły chłop zaprasza ją na chrzciny, proponując, aby została matką chrzestną jego dziecka. Podczas przyjęcia Śmierć tańczy z takim aż zapałem, że przy okazji z rozmachem pozbawia kosą życia wielu uczestników przyjęcia" – powiedział prof. Wydra.

"Chłop chytrze liczy na to, że wchodząc z nią w powinowactwo jako matką chrzestną, nigdy nie umrze. Ponieważ łączy ich +kmotrostwo+, Śmierć obiecuje mu jednak tylko tyle, iż przyjdzie po niego dopiero w bardzo późnej starości. Kiedy Kmotr się zestarzał, ukrył się między cielętami, koźlętami i jagniętami, udając tam cielę przywiązane do kołka. W niezwykłej, humorystycznej, scenie Śmierć go tam jednak dopadła" – dodał.

W opinii poznańskiego naukowca, wiele wskazuje na to, że redaktorem drukowanej wersji "Rozmowy" był Mikołaj Rej, który przerobił, zmodernizował i rozszerzył krążący w rękopisach tekst.

Krytyczna edycja odnalezionego dzieła ukaże się jesienią nakładem Wydawnictwa Poznańskie Studia Polonistyczne. Według prof. Wydry, znalezisko otwiera "nowy okres w badaniach nad +Rozmową Mistrza Polikarpa ze Śmiercią+".

Wraz z tekstem "Rozmowy" naukowiec odnalazł też dziewięć innych, świetnie zachowanych, unikatowych polskich druków z XVI w. Prof. Wydra przyznał, że mają one ogromne znaczenie dla badań nad staropolską literaturą, kulturą i ówczesnym polskim drukarstwem.