Dzisiaj mamy uroczystość powstania w getcie i dzisiaj dzień niepodległości Izraela, to jest bardzo symboliczne - mówił w czwartek b. ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss. Zaznaczył, że naszym wspólnym celem jest teraz walka przeciwko ksenofobii, rasizmowi, antysemityzmowi i wszelkiej patologii.

75 lat temu, 19 kwietnia 1943 r., żydowscy bojownicy z ŻOB i ŻZW stawili zbrojny opór oddziałom niemieckim, które przystąpiły do likwidacji warszawskiego getta. "Są takie piękne słowa: godność, człowieczeństwo. Tego broniliśmy" - mówił o podjętej wtedy walce Marek Edelman, jeden z przywódców powstania.

Były ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss tłumaczył w czwartek w RMF FM, że ta data to "kwestia kalendarza". "Według naszego kalendarza dzień niepodległości Izraela to 14 maja, jednak według kalendarza hebrajskiego ta rocznica przypada dziś" - zaznaczył.

Dyplomata powiedział, że izraelski dzień odzyskania niepodległości był jednak dniem katastrofy dla Arabów. "29 listopada 37 roku była rezolucja Organizacji Narodów Zjednoczonych. Według tej rezolucji miało powstać państwo żydowskie i państwo palestyńskie. No i zaczęła się wojna" - przypomniał. "Od tego czasu to jest tragedia. Żeby skończyć z tą tragedią potrzebny jest kompromis historyczny" - dodał Weiss.

Pytany czy będzie w tym roku świętował 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości odpowiedział: "co to znaczy świętować?". "Jestem związany z historią Polski, jako, że urodziłem się w Borysławiu, jeszcze między wojnami, to była Polska. Dla mnie Piłsudski ma specyficzne znaczenie. On może być dla mnie, jako Żyda, symbolem tej niepodległości, która była na podstawie podejścia Piłsudskiego do Żydów, do innych grup etnicznych - jako równych obywateli" - powiedział.

Weiss przyznał także, że w Polsce jest antysemityzm. Zaznaczył, że antysemityzm jest tam gdzie są Żydzi, ale też tam gdzie ich nie ma. W jego ocenie antysemityzm, czy ksenofobia "to są choroby patologiczne".

Szewach Weiss, został zapytany także o konflikt polsko-izraelski, jaki wywołała nowelizacja ustawy o IPN. Dyplomata powiedział, że "ponieważ dzisiaj mamy święto niepodległości Izraela, nie bardzo chciałby o tym mówić", "ale powie kilka zdań, jak wygląda sytuacja teraz". "Sytuacja wygląda tak: jest konflikt dość głęboki, bo to wzbudziło różne poczucia, o których w ostatnich latach mniej się mówiło" - zaznaczył.

"Jak wyglądała w ostatnich latach nasza próba pojednania Żydzi-Polacy od nowa - to było przeważnie na tle pozytywnych dziejów, na tle tej stodoły, w której ratowali Żydów" - powiedział tłumacząc, że stodoła to symbol, w której ratowano jego rodzinę. "Natomiast o szmalcownikach, wiadomo było, że było ich więcej, niż sprawiedliwych - nie mówiono ostatnio, a teraz każda strona chce przekonać jednak, że byli tacy" - dodał.

"Co było w Izraelu w ostatnim miesiącu na przykład? Zbliżając się do dnia Holokaustu w Izraelu, (...) przeważnie mówiono o szmalcowniku, to nie powinno tak być" - zauważył Weiss. Na uwagę prowadzącego, że "nas to boli", dyplomata odparł: "ale nas boli też ta ustawa".

"Ta ustawa nie jest do realizacji, (tak) między nami" - powiedział Weiss. "Sądowo nie można, bo jak będzie próba dać do sądu coś takiego, to zacznie się proces, pięć lat będzie trwał, dziesięć – komu to jest potrzebne?" - dopytywał.

"Mamy młodych ludzi, młode pokolenie, trzeba walczyć o sprawiedliwość, walczyć przeciwko ksenofobii, przeciwko rasizmowi, przeciwko antysemityzmowi i różnej patologii – to jest nasz cel wspólny" - zaapelował Weiss.