„Concerto grosso” jest gatunkiem, który można uznać za synonim instrumentalnej muzyki barokowej. Często zresztą spotyka się mylne uogólnienie, uznające każdy nie solowy koncert tamtej epoki za „concerto grosso”. Oczywiście typów i rodzajów muzyki koncertującej było wówczas więcej, ale „concerti grossi” w pewnym momencie - w pierwszych dekadach XVIII stulecia - skutecznie zdobyły palmę pierwszeństwa. Szczególną ich cechą jest istnienie dwóch grup instrumentalnych - większej, zwanej „ripieno” albo właśnie „concerto grosso” i mniejszej - „concertino”. Obydwie albo współzawodniczą, albo wspierają się, bo przecież podstawowa „idea” koncertu zasadza się na balansie między konkurencją i współpracą. „Klasyczny” wzorzec obsady obydwu grup ustanowił Arcangelo Corelli w swoich „Concerti grossi” op. 6, opublikowanych w Amsterdamie w roku 1714. Koncerty te zrobiły prawdziwą furorę. Corelli był kopiowany, opracowywany, ale przede wszystkim - jak Europa długa i szeroka - z mniejszym lub większym powodzeniem naśladowany.
Dokładnie 25 lat później z owego wzorca skrzętnie skorzystał Georg Friedrich Händel w zbiorze dwunastu „Concerti grossi”, oznaczonym zresztą identyczną liczbą opusową. W obu przypadkach, u Corellego i działającego od dawna w Londynie Händla - grupa „concertino” składała się z pary skrzypiec i wiolonczeli, większą - „zasadniczą siłę orkiestrową” - stanowiły smyczki i zespół „basso continuo”, klawiszowo-melodyczny fundament muzyki barokowej w całej ówczesnej Europie. Za to w kontekście formy i wewnętrznej konstrukcji utwory Händla są znacznie bogatsze i bardziej różnorodne. Liczba kontrastujących ogniw (w sumie Händel napisał ich ponad sześćdziesiąt) w poszczególnych utworach jest nierówna. „Concerti grossi” powstały w bardzo krótkim czasie - w ciągu zaledwie kilku tygodni. Do dziś sprzeczne są opinie na temat przyczyn pośpiechu kompozytora. Niektórzy uważają, że bardzo sprzyjała mu wena, inni, że po prostu potrzebował pieniędzy i zwracał uwagę na potencjalne zyski, a ponaglenia wydawcy - Johna Walsha - również zrobiły swoje. Na pewno nie bez wpływu na to kosmiczne tempo pozostawały potrzeby zbliżającego się sezonu 1739-40 w Lincoln’s Inn Fields Theatre. „Concerti grossi” miały być wykonywane bowiem w przerwach pomiędzy poszczególnymi aktami głównych dzieł, czyli masek i oratoriów. Z powodzeniem zastąpiły w tej funkcji - pewnego „wypełniacza” czasu - koncerty organowe, które po prostu londyńskiej publiczności osłuchały się i pewnie mocno znudziły. Dziś „Concerti grossi” op. 6 Händla uważane są za jedno ze szczytowych osiągnięć sztuki baroku w swojej dziedzinie i porównywane jedynie z „Koncertami brandenburskimi” Johanna Sebastiana Bacha.
Program: Georg Friedrich Händel - Concerti grossi op. 6: nr 4 a-moll, nr 5 D-dur, nr 6 g-moll, nr 7 B-dur, nr 8 c-moll, nr 10 d-moll
Po prostu Filharmonia…! Projekt 5
„Barokowa orkiestra pręży muskuły”
Eduardo LÓPEZ BANZO dyrygent
ORKIESTRA KORE
Czwartek, 12 kwietnia 2018, godz. 19.00, Sala Koncertowa, Filharmonia Narodowa