Polska, Polsce, Polską, w Polsce, o Polsko… Polska wymieniana na dziesiątki sposobów jest obsesją bohaterów „Trans-Atlantyk” i jej autora a zarazem narratora, Witolda Gombrowicza.
Powieść, jedna z najsłynniejszych w naszej literaturze XX wieku, nie powstałaby, gdyby Gombrowicz (w lipcu 1939 roku) nie wsiadł na statek "Chrobry" do Argentyny, a wysiadłszy w Buenos Aires odmówił powrotu do ojczyzny objętej wojną. Swoje przygody świeżo upieczonego emigranta opisał w książce, która do dziś jest kością niezgody między „prawdziwymi Polakami” a tymi, którzy nie widzą powodu, żeby przed Polską wyłącznie bić pokłony. Czy Ojczyzna - ziemia ojców - musi być dla Polaka rzeczywiście tym, co najważniejsze? A może powinno się stworzyć jakąś Synczyznę - Polskę młodej przyszłości, wyzbytą starych grzechów Polaków Sarmatów? Statek „Polska” w spektaklu Artura Tyszkiewicza od wieków zarazem płynie i stoi w miejscu. Nasza pycha i nasza małość, tromtadracja i szlachetność kręcą nim w kółko, a my na nim, aż do zawrotu głowy.
„Trans-Atlantyk” w reż. Artura Tyszkiewicza | Teatr Ateneum im. Stefana Jaracza w Warszawie
Występują:
Gombrowicz - Przemysław Bluszcz,
Cieciszowski - Tomasz Schuchardt,
Poseł - Artur Barciś,
Podsrocki - Rafał Fudalej,
Pułkownik - Tadeusz Borowski,
Baron - Bartłomiej Nowosielski,
Pyckal - Dariusz Wnuk,
Ciumkała - Artur Janusiak,
Gonzalo - Krzysztof Dracz,
Tomasz - Krzysztof Gosztyła,
Ignac - Mateusz Łapka,
Horacy - Wojciech Michalak,
Panna 1 - Julia Konarska,
Panna 2 - Katarzyna Ucherska.
Spektakle: 18, 20-23 lutego, 10, 11, 13 marca br.