Marek Mikos jest zadowolony z powołania przez zespół aktorski 7-osobowej Rady Artystycznej, której skład zatwierdził.
Jak poinformowano w środę w oświadczeniu Rady Artystycznej, w jej skład weszli: Anna Dymna, Ewa Kaim, Anna Radwan, Dorota Segda, Roman Gancarczyk, Radosław Krzyżowski i Krzysztof Zawadzki.
"Chcemy podjąć próbę kształtowania przyszłości oraz artystycznego profilu Narodowego Starego Teatru. Głównym i najpilniejszym zadaniem Rady Artystycznej jest przedstawienie Dyrekcji propozycji repertuarowych na sezon 2018/2019. Chcemy, by nasi widzowie nadal mieli poczucie, że Teatr, do którego przychodzą, jest miejscem ekscytującym intelektualnie, emocjonalnie i estetycznie. W trakcie spotkania inaugurującego działalność Rady Artystycznej Dyrektor Marek Mikos podjął zobowiązania, które działalność Rady warunkują – istnienie, sens i skuteczność Rady Artystycznej zależą całkowicie od wywiązania się z owych zobowiązań" - czytamy w oświadczeniu.
Mikos powiedział w środę dziennikarzom, że cały czas zapraszał zespół teatru do współpracy. Powołana Rada jest według niego dobrym znakiem. „Kto, jak nie aktorzy, broni każdego wieczoru pozycji teatru, tego co przedstawiamy. To oni, aktorzy, są najważniejsi, oprócz publiczności oczywiście” – podkreślił dyrektor.
Jak zaznaczył, Rada ma „świetny skład”. „To znakomici aktorzy, autorytety na scenie i nie tylko. Bardzo się cieszę, że z takimi osobami będę prowadził dialog i będą one miały znaczący wpływ na to, co się dzieje w Starym Teatrze” – powiedział.
W oświadczeniu przesłanym w środę mediom Rada Artystyczna ST napisała, że „niezwykle trudna sytuacja, w jakiej znalazł się Narodowy Stary Teatr, spowodowana rozdźwiękiem pomiędzy propozycjami artystycznymi formułowanymi przez nową Dyrekcję, a oczekiwaniami jakie miał w tej materii Zespół Aktorski, z końcem ubiegłego roku osiągnęła punkt krytyczny”.
Rada poinformowała, że „pod znakiem zapytania stanęła realizacja statutowego zadania Narodowego Starego Teatru – tworzenia przedstawień teatralnych siłami etatowego zespołu aktorskiego”.
Członkowie zespołu artystycznego po – jak podali – wielu dyskusjach uznali, że dalsza eskalacja konfliktu doprowadzi do degradacji statusu artystycznego, jaki przez lata wypracował krakowski teatr.
„Zespół Aktorski Narodowego Starego Teatru jest organizmem wielogłosowym, jest wspólnotą niezwykle zróżnicowanych charakterów i temperamentów, wspólnotą, która kształtowała się przez dziesięciolecia, a jej bogactwo i jakość manifestują się przede wszystkim na scenie. Uznaliśmy, że tej wartości chcemy i jej przede wszystkim powinniśmy bronić” – napisała Rada Artystyczna w oświadczeniu.
W piśmie wskazała, że Stary Teatr mimo rozmaitych okresów w historii, zawsz mądrze i stanowczo patrzył w przyszłość i wielokrotnie stawał się punktem odniesienia dla innych scen.
„Tradycja Narodowego Starego Teatru to tradycja teatru bogatego intelektualnie, jednocześnie teatru polemicznego, nie stroniącego od artystycznego ryzyka, odważnego formalnie i estetycznie. Nie możemy z tego dziedzictwa zrezygnować, dołożymy wszelkich starań, by w naszym Teatrze nie powstawały spektakle zachowawcze, błahe, i przypadkowe” – czytamy w oświadczeniu Rady.
Aktorzy podkreślili też, że drogowskazem dla nich jest postawa legendarnego dyrektora Starego Teatru, Zygmunta Huebnera, który uważał, że – zaznaczyła Rada – „oddanie sceny bez podjęcia walki jest destrukcyjną formą bojkotu rzeczywistości”.
„Teatr musi grać, inaczej po zespole zostaną zgliszcza – apelował odchodząc ze Starego Teatru w proteście przeciwko cenzurze” – napisała Rada.