Amerykańscy krytycy zgodnie umieszczają „I tak cię kocham” („The Big Sick”) w jednym szeregu obok takich komedii jak „Cztery wesela i pogrzeb”. Wyjątkowość filmowego dzieła, dopracowanego w każdym szczególe - od scenariusza po grę aktorską - podkreślają również polscy recenzenci.
„To nie jest kolejne cukierkowe love story. Najmocniejszą stroną filmu są świetnie dobrani bohaterowie i ich mocne, ale zupełnie realne rysy” (Noizz.pl)
„Zabawne, inteligentne i urocze kino” (Wpolityce.pl)
„Najwyższej próby kino rozrywkowe” (Pelnasala.pl)
"I tak cię kocham" powinno stać się wzorem dla przyszłych komedii romantycznych (Blizejekranu.pl)
Mężczyzna z kapitalnym poczuciem humoru i konserwatywną rodziną na głowie (Kumail Nanjiani) spotkał przypadkiem nowoczesną dziewczynę, która miała dosyć związków (Zoe Kazan). Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia. Jednak na drodze do szczęścia stanie szereg przeszkód i wyzwań, którym zakochani będą musieli stawić czoła. Gdy wydaje się, że cały świat - na czele z rodziną - sprzysiągł się, by zburzyć ich szczęście, to właśnie w sytuacjach pozornie bez wyjścia życie potrafi pokazać swoje najzabawniejsze oblicze.
Na ekranie, znany z serialu „Dolina Krzemowa”, Kumail Nanjiani - jednocześnie współscenarzysta tej autobiograficznej historii oraz Zoe Kazan („Słowo na M”), która jako nowe ucieleśnienie dziewczyny z sąsiedztwa stopniowo przejmuje schedę po Meg Ryan. W rolach drugoplanowych wystąpili słynny komik - Ray Romano (serial „Wszyscy kochają Raymonda”) i zdecydowanie za rzadko pojawiająca się na ekranie laureatka Oscara za „Fortepian” - Holly Hunter.
„I tak cię kocham” podbił serca widzów świeżością, humorem oraz uniwersalnym przesłaniem: nigdy nie należy tracić nadziei.
"I tak cię kocham" od 5 stycznia w polskich kinach.