Próba medialna sztuki i spotkanie z jego twórcami odbyło się w czwartek na Scenie Kameralnej w Sopocie.
"Przypominam Klemperera, bo jest zapomniany, a uważam go za jednego z najważniejszych autorów XX-wiecznych. Gdyby nie jego +LTI – notatnik filologa+ (LTI – Lingua Tertii Imperii łac. Język Trzeciej Rzeszy), to nie byłoby w ogóle analiz języka totalitaryzmu. A myślę, że ten język, w gruncie rzeczy, jest bardzo subtelny i bardzo łatwo wnika w tkankę życia społecznego i jest przez długi czas nieuchwytny" - powiedział dziennikarzom twórca przedstawienia Zbigniew Brzoza.
Zdaniem reżysera, kiedy zaczyna się już odczuwać język totalitarny, to "zatraca się myślenie obywatelskie". "W Europie jest dziś taki czas, w którym bardzo ważne jest myślenie obywatelskie i powstrzymanie degradacji języka" - ocenił.
Oprócz "Dzienników 1933-1945" i "LTI – notatnik filologa" Klemperera, autor i reżyser sztuki wykorzystuje też w niej inne utwory: wspomnienia "Neger, neger ..." Hansa-Jurgena Massaquoi, "Berlin Alexanderplatz Alfreda Doeblina, "Czarne dzieci" Heinricha Hoffmanna oraz "Palacza zwłok" Ladislava Fuksa.
"Na podstawie samego Klemperera trudno byłoby stworzyć przedstawienie. Bo rzeczywiście to, co on odnotowuje, to jak sam pisze są +pojedyncze ukłucia komara+. I takich ukłuć się nie zauważa. Dostrzega się ich dopiero setki albo tysiące. Teksty Klemperera są w swojej strukturze nieprzekładalne na język teatru. Natomiast taką prowokującą do opowiadania na scenie jest historia Hansa-Jurgena Massaquoi - chłopca, którego matką była niemiecka pielęgniarka, a ojcem syn afrykańskiego króla plemienia Vai (monarcha ten był ambasadorem Liberii w Hamburgu - PAP)" - mówił twórca spektaklu.
Jako podkreślił Brzoza, jest to opowieść o chłopcu Hansie, który "mimo tego, że jako mulat był odtrącany w środowisku, to jednak cały czas, na skutek indoktrynacji, był wielce zafascynowany nazizmem i Hitlerem". "I dopiero mu to przeszło w momencie, jak zaczął dojrzewać, a jego sytuacja osobista stawała się coraz groźniejsza" - dodał.
Brzoza wyjaśnił, że jego przedstawienie ma epicki charakter. "Z tego, że spektakl jest epicki wynika to, że musi być rozłożony na lata i dzieje się od ósmego do około dwudziestego roku życia głównego bohatera, czyli mniej więcej tyle, ile trwał faszyzm tj. od 1933 do 1945 r." - zaznaczył.
W spektaklu występują m.in. Dorota Androsz, Magdalena Boć, Piotr Biedroń, Piotr Chys i Grzegorz Gzyl oraz trzech małoletnich chłopców amatorów.
Urodzony w 1957 r. Zbigniew Brzoza ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim i Wydział Reżyserii w warszawskiej PWST. W czasie studiów był asystentem Andrzeja Wajdy. W latach 1997-2008 dyrektor artystyczny warszawskiego Teatru Studio. Od 2008 do 2009 roku dyrektor Teatru Nowego im. Kazimierza Dejmka w Łodzi.
Debiutował "Trawestacjami" Toma Stopparda w Teatrze Studyjnym w Łodzi (1991). W 1992 r. odbył staż u Petera Brooka w Paryżu.
Pierwszym głośnym przedstawieniem Brzozy była "Przemiana" wg opowiadania Franza Kafki, zrealizowana w łódzkim Teatrze Studyjnym (1993). Kolejne przedstawienia - "Zbrodnia z premedytacją" wg Witolda Gombrowicza (1993) oraz "Bizon" Davida Mameta (1995) w ocenie krytyków były zapowiedzią zmian pokoleniowych w teatrze polskim.
Dla Teatru Wybrzeże Brzoza wyreżyserował "Komedię omyłek" Williama Szekspira (2007) oraz "Sprawę operacyjnego rozpoznania"na podstawie "Płomieni" Stanisława Brzozowskiego oraz historii ruchu Wolność i Pokój (2011).