We wtorek w Gorzowie Wlkp. odbyła się konferencja wicewojewody lubuskiego Roberta Palucha podsumowująca działania związane z Przystankiem Woodstock. Wzięli w niej udział przedstawiciele policji, straży pożarnej, sanepidu i służb kryzysowych wojewody.
W zabezpieczeniu imprezy wzięło udział około 2 tys. funkcjonariuszy i pracowników różnych służb. Najwięcej ze strony policji – ponad 1,6 tys. osób.
Wicewojewoda lubuski Robert Paluch mówił, że operacja trwała osiem dni, a oprócz wymienionych służb brali w niej udział strażnicy graniczni, sokiści, inspektorzy transportu drogowego i straży leśnej. Paluch podziękował im wszystkim za zaangażowanie i pracę.
„Impreza duża, masowa. W Przystanku wedle wstępnych danych uczestniczyło miedzy 250 tys. a 300 tys. uczestników” – mówił Paluch.
Przypomniał, że na cały festiwal składały się cztery imprezy masowe, a dwie z nich były imprezami podwyższonego ryzyka (koncerty na Dużej i Małej Scenie).
„Oczywiście to wynika (…) z tego, że w Polsce, a przede wszystkim w Europie, obawiamy się, żeby nie doszło do aktów terrorystycznych. Na szczęście ten Przystanek w sensie aktów terrorystycznych był bezpieczny, bo nie stwierdziliśmy, albo nie są zdefiniowane, żadne akty terrorystyczne. To w naszej ocenie jest największa impreza w tej części Europy, a może w całej Europie, więc służby zadziałały w sposób bardzo dobry” – powiedział wicewojewoda lubuski.
Dodał, że praca polskich służb była dyskretna, a przy tym szeroko zakrojona, a ich wyposażenie i profesjonalizm były na najwyższym światowym poziomie.
Pierwszy zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gorzowie Wlkp. insp. Krzysztof Sidorowicz zaznaczył, że sama operacja trwała osiem dni i zakończyła się formalnie w poniedziałek o godz. 10, ale przygotowania do zabezpieczenia tak wielkiego festiwalu trwały wiele miesięcy.
„Zarejestrowaliśmy w tym czasie, do wczoraj, do godz. 10, bo taki mamy bilans, 167 przestępstw, które zaistniały w związku z tą imprezą" – powiedział Sidorowicz. Najwięcej z nich - dokładnie 99 - to przestępstwa narkotykowe, np. posiadanie środków odurzających.
Sidorowicz zaznaczył, że nie jest to jeszcze ostateczny bilans. Wyjaśnił, że np. w zeszłym roku do grudnia spływały jeszcze zawiadomienia związane z festiwalem i wówczas było ich 88.
Dodał, że policja odnotowała 400 wykroczeń, za 372 nałożono mandaty, pozostałe zakończyły się wnioskami do sądów o ukaranie. Łącznie przez osiem dni policjanci wylegitymowali blisko 2,5 tys. osób, w związku z przestępstwami zatrzymano 123 osoby.
Zastępca Komendanta Wojewódzkiego PSP w Gorzowie Wlkp. st. bryg. Przemysław Gliński poinformował, że festiwal zabezpieczało 150 strażaków dysponujących 60 pojazdami.
„Jeżeli chodzi o ilość zdarzeń, jest ona zbliżona do tej w roku poprzednim. Jeden pożar odnotowaliśmy, dwa miejscowe zagrożenia, pięć przypadków zdarzeń z udziałem owadów błonkoskrzydłych, dziewięć razy udzielaliśmy kwalifikowanej pierwszej pomocy i najwięcej – 567 przypadków, to różnego rodzaju ogniska, grille, świeczki w namiotach, czyli to co jest związane z zakazem używania ognia otwartego na terenie festiwalu” – powiedział Gliński.
23. Przystanek Woodstock rozpoczął się oficjalnie w miniony czwartek i trwał do nocy z soboty na niedzielę. W granicznym Kostrzynie nad Odrą odbył się po raz 14. Obszar byłego poligonu, gdzie odbywał się festiwal, na kilka dni zamienił się w polowe miasto z całą infrastrukturą.
Organizatorem Festiwalu jest Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, która tym letnim koncertem chce podziękować wszystkim wolontariuszom i ludziom wspierającym jej styczniowe, finałowe działania. Festiwal nie jest finansowany ze środków zebranych podczas Finału.
Podobnie jak przed rokiem, także i teraz impreza w wyznaczonych strefach ma status imprezy podwyższonego ryzyka. Dla organizatora oznacza to dodatkowe obowiązki, m.in. zapewnienie większych służb porządkowych i informacyjnych, czy ograniczenia w spożywaniu alkoholu.
Pierwszy Przystanek Woodstock odbył się w lipcu 1995 roku w Czymanowie na Pomorzu, a następna edycja w Szczecinie-Dąbiu. Od 1997 roku festiwal jest niemal bez przerwy związany z Ziemią Lubuską. Do 2003 roku, z wyjątkiem 2000 r., odbywał się w Żarach. Później przeniósł się do Kostrzyna nad Odrą.