Przedstawienie "Królewna Śnieżka" na podstawie baśni braci Grimm wyreżyserował Adam Biernacki, który jest też autorem scenariusza. Jak mówił w czwartek na konferencji prasowej, spektakl to napisana na nowo adaptacja. "Nasze założenie jest proste - ma być baśniowo przede wszystkim" - dodał.
Biernacki mówił, że głównym tematem przedstawienia jest przyjaźń i współpraca oraz to "jak skłóceni ze sobą ludzie potrafią się dogadać i zbudować coś wartościowego". "To jest największa wartość, która powinna dla małych i dużych widzów spektaklu wynikać. To ważne dzisiaj, kiedy wszyscy jesteśmy pokłóceni na różnych poziomach, my chcemy pokazywać, że jest to praca zespołowa, że jesteśmy tutaj razem i że warto, żebyśmy razem pracowali" - powiedział.
W spektaklu Śnieżka nie jest księżniczką z Disneya, a występuje w piżamie w kształcie słonia, krasnale natomiast są leśnymi stworkami. Temu światu przeciwstawiony jest świat dworu i macochy, który jest plastikowy. Zróżnicowanie dwóch światów: tego bliżej natury, lasu pełnego magii i tego sztucznego, pełnego przepychu i próżności - widać w strojach bohaterów i w samej scenografii, którą stworzyła Joanna Jaśko-Sroka.
Ważnym elementem przedstawienia jest także muzyka - zauważył reżyser. Dodał, że nie pełni ona roli tła, a jest oddzielnym bohaterem. Pewne motywy muzyczne są przypisane danym bohaterom i - jak mówił Biernacki - usłyszenie ich, ma dawać znać widzom, że to właśnie ci bohaterowie pojawią na scenie.
W spektaklu wykorzystano także wizualizacje, które są łącznikiem z przeszłością. Odpowiedzialny za nie jest Krzysztof Kiziewicz.
Spektakl - jak mówią twórcy - przeznaczony jest zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Trwa ponad 1 godzinę. Będzie grany na deskach teatru do końca tego sezonu artystycznego.