Magdalena Abakanowicz jako jedna z niewielu artystek z Europy Środkowo-Wschodniej osiągnęła kilkadziesiąt lat temu poziom, przy którym narodowość kompletnie się nie liczy – powiedziała PAP krytyk sztuki Monika Branicka.

Twórczyni słynnych abakanów zmarła w piątek, miała 86 lat.

Monika Branicka współprowadzi w Berlinie galerię Żak Branicka, poświęconą sztuce Europy Środkowo-Wschodniej. Pochodząca z Krakowa krytyk podkreśliła, że w Niemczech Abakanowicz jest najbardziej rozpoznawalną polską rzeźbiarką, mimo wszystko brakuje wielkich, indywidualnych wystaw jej poświęconych.

„Jest bardzo znana, choć nie miała wielkich pokazów" - przyznała krytyk, która dwa lata temu współorganizowała dużą i - jak zwróciła uwagę - pierwszą indywidualną ekspozycję prac Abakanowicz w stolicy Niemiec, w ewangelickim kościele św. Elżbiety.

Branicka zaznaczyła, że o sztuce Abakanowicz będzie się pamiętało, a jej śmierć jest wielką stratą. „W każdym momencie i w każdym miejscu warto mówić o Abakanowicz. Ona była wspaniałą artystką, prezentowała taki poziom, że nie ważne było pochodzenie z Europy Środkowo-Wschodniej" - mówiła krytyk i dodała: „Abakanowicz pozostanie jedną z najważniejszych polskich artystek powojennych, której udało się dotrzeć do ligi światowej, i to w jakże trudnych czasach".

Krytyk oceniła też, że Abakanowicz tworzyła sztukę „bez granic" i „bez granic myślała o rzeźbie", a wyznaczone przez nią nowe drogi obowiązują do dziś.

„Jej działania spowodowały kompletną rewolucję w myśleniu o rzeźbie. Pokazała, że rzeźba nie musi być jedną bryłą, że może być sytuacją przestrzenna i może być z tkaniny" - wyjaśniła krytyk.