Ekspozycja "Ubogim i cierpiącym ku pomocy. Matka Ewa - wiara i życie", którą w świętochłowickim Muzeum Powstań Śląskich można oglądać do 14 kwietnia, powstała w ramach tegorocznych obchodów jubileuszu 500-lecia Reformacji. Pamięć o osobie i dokonaniach Matki Ewy pielęgnuje parafia ewangelicko-augsburska w Bytomiu-Miechowicach, skąd pochodziła bohaterka wystawy, należąca do najważniejszych postaci śląskiego protestantyzmu.
"Matka Ewa jest postacią niezwykłą i fascynującą, która oddając się całkowicie Bogu stworzyła jedno z największych dzieł miłosierdzia w Europie środkowo-wschodniej. Jej charytatywna aktywność doprowadziła do powstania żeńskiego diakonatu i zakładów opiekuńczych, gdzie niesiono pomoc ubogim, opiekowano się sierotami i wdowami, bezdomnymi i opuszczonymi" – powiedziała PAP komisarz wystawy Izabella Wójcik-Kuehnel.
Dzieło Matki Ewy przetrwało do dziś. "Jej testament jest ponadczasowy, a dzieło wciąż kontynuowane. Tak jak Matka Ewa chciała ratować jak najwięcej dzieci, tak i teraz jej kontynuatorki w Niemczech przyjmują dzieci imigrantów i zapewniają im opiekę, niezależnie od religii czy pochodzenia. Bardzo ważną rzeczą dla niej był ekumenizm, a jedynym kryterium - ludzka niedola" – dodała komisarz wystawy.
Ewa von Tiele-Winckler (1866-1930) związana była z Miechowicami, obecną dzielnicą Bytomia, w których się urodziła i gdzie założyła słynne zakłady opiekuńcze pod nazwą "Ostoja Pokoju". Jak podkreśliła Izabella Wójcik-Kuehnel, życiową misję Matki Ewy należy postrzegać w realiach przełomu XIX i XX wieku, kiedy gwałtowny rozwój przemysłu ciężkiego zmienił struktury społeczne na tych należących wówczas do Niemiec terenach.
"Obok bogactwa, widocznego do dziś w pałacach i rezydencjach przemysłowych potentatów, istniały ogromne obszary biedy. Brak zabezpieczenia socjalnego ze strony państwa, skażone środowisko, gwałtowny napływ ludności, a także wynikający z tych ciężkich warunków bytowych alkoholizm to czynniki, które wyniszczały miejscową ludność" – wskazała komisarz.
Właśnie o ludzi pozbawionych opieki postanowiła zadbać Ewa. Dzieło życia rozpoczęła skromnie, jeszcze w swym rodzinnym pałacu, gdzie do jej dyspozycji oddano dwa pokoje. W jednym miała być szwalnia, a w drugim izba opatrunkowa dla chorych. W 1888 r. w Miechowicach wybuchła epidemia dyfterytu i szkarlatyny. Ewa zaopiekowała się wówczas 230 chorymi dziećmi. W tym samym roku w prezencie bożonarodzeniowym otrzymała od ojca projekt budowy osobnego domu dla swoich podopiecznych.
Dwuskrzydłowy, piętrowy dom "Ostoja Pokoju" oddano do użytku w 1890 r. Od niego wziął nazwę cały zbudowany wokół ośrodek diakonacki. Kompleks składał się z 28 budynków, w których zapewniano pomoc i opiekę dzieciom i dorosłym, bezdomnym, chorym, ubogim i skrzywdzonym. Zajmowano się też resocjalizacją młodzieży i pracą z więźniami.
Na terenie "Ostoi Pokoju" działała szkoła powszechna i szkoła gospodyń domowych. Matka Ewa założyła filię towarzystwa trzeźwości. Jak podkreśliła Wójcik-Kuehnel, rosnące potrzeby i zwiększająca się liczba podopiecznych sprawiły, że Matka Ewa stworzyła gospodarstwo pomocnicze, w którym m.in. utrzymywano ogrody, uprawiano pole, hodowano krowy i świnie. Ostoja dysponowała własnym młynem i piekarnią. "Matka Ewa była pionierką, jeśli chodzi o szerzenie opieki socjalnej na tych terenach. Była też świetnym organizatorem, dzisiaj powiedzielibyśmy nawet – businesswoman" – zaznaczyła Wójcik-Kuehnel.
Od 1905 r. w Miechowicach odbywały się regularnie zgromadzenia misyjne, prowadzono seminaria dla nauczycielek. "Ostoja Pokoju" stała się ośrodkiem formacyjnym dla około 800 sióstr niemal z całej Europy. Kształciły się tam również misjonarki, które następnie pracowały w 18 krajach na czterech kontynentach. Z czasem działalność Matki Ewy rozrosła się poza Miechowice - w różnych miejscach powstało ponad 40 domów dla bezdomnych dzieci, wychowywanych w niewielkich grupach zwanych "rodzinkami".
Twórczyni tego dzieła do śmierci w 1930 r. pozostała cichą osobą, mieszkającą w zachowanym do dziś prostym drewnianym domu, gdzie obecnie znajduje się muzeum. Ona sama spoczywa na pobliskim przykościelnym cmentarzyku pod prostym kamiennym krzyżem.
Kontynuatorem idei "Ostoi Pokoju" jest dzisiaj bytomska parafia ewangelicko-augsburska, która na odzyskanym po latach terenie wzniosła nowy dom opieki. Dom Macierzysty "Ostoi Pokoju" znajduje się obecnie w niemieckim Freudenbergu. Mieszka tam większość emerytowanych sióstr.
W ocenie Wójcik-Kuehnel, postać Matki Ewy wciąż jest mało znana w Polsce. Propagowaniu jej dorobku mają służyć m.in. wystawy takie jak ta otwarta w sobotę w Muzeum Powstań Śląskich. Znalazły się na niej m.in. zdigitalizowane archiwalia: zdjęcia, napisane przez Matkę Ewę książki czy pocztówki, za pomocą których propagowała swe dzieło, a także wiele historycznych przedmiotów z tamtych czasów. Wystawę zorganizowano w ramach tegorocznych obchodów 500-lecia Reformacji.