MKiDN chce włączyć się w prace nad nadaniem projektowi ustawy o jednolitej cenie książki "ostatecznego kształtu, mając na uwadze ochronę polskiego rynku książki i interesu czytelników" - powiedział minister kultury prof. Piotr Gliński na spotkaniu poświęconemu tej ustawie.

Projekt ustawy o jednolitej cenie książki, przygotowany przez Polską Izbę Książki, był tematem spotkania, które odbyło się 2 marca w siedzibie MKiDN. W trakcie spotkanie przedstawiciele ministerstwa kultury rozmawiali ze środowiskami pisarzy, księgarzy, wydawców, bibliotekarzy oraz izby handlu elektronicznego.

"Podczas spotkania wicepremier poinformował, że w związku ze stałym rozszerzeniem działań na rzecz czytelnictwa, które jest priorytetem MKiDN, pragnie włączyć się w pracę nad nadaniem projektowi ustawy ostatecznego kształtu, mając na uwadze ochronę polskiego rynku książki i interesu czytelników" - napisano na stronie resortu kultury.

MKiDN podało, że Prezes Rady Polskiej Izby Książki Włodzimierz Albin przedstawił w trakcie spotkania założenia projektu ustawy o jednolitej cenie książki, a także wskazał zakładane pozytywne skutki regulacji m.in. ograniczenie "wojen cenowych" na rynku książki oraz ochronę polskich księgarń.

Zaproszeni goście, przedstawiciele środowiska pisarzy i stowarzyszeń pisarskich, księgarzy, wydawców, dystrybutorów książek, bibliotekarzy, Instytutu Książki, izby handlu elektronicznego i in. przedstawili swoje stanowiska w sprawie projektu ustawy PIK oraz zgłosili szereg uwag do jej zapisów.

Resort kultury informuje także, że wicepremier Gliński poprosił przedstawicieli środowisk związanych z polskim rynkiem książki i czytelnictwem o przekazanie do MKiDN uwag w sprawie ustawy w ciągu dwóch tygodni.

Według wstępnych ustaleń projekt ustawy nakładałby na wydawców i importerów książek obowiązek ustalenia jednolitej ceny książki przed wprowadzeniem jej do obrotu. Cena nowości musiałaby być stosowana przez 12 miesięcy przez wszystkie podmioty prowadzące sprzedaż nabywcy końcowemu. Ma to zakończyć swego rodzaju wojnę na promocje pomiędzy wielkimi sieciami księgarskimi, jak Empik i Matras, które już przy premierze książki stosują rabaty sięgające 25 proc. ceny. Ten proceder zmusza wydawców do zawyżania cen, a małe księgarnie prowadzi do ruiny. Wydawcy zapewniają, że wprowadzenie ustawy o książce doprowadzi do spadku cen książek.