W przyszłym tygodniu minie 49 lat od wiecu na Uniwersytecie Warszawskim, który stał się początkiem tzw. wydarzeń marcowych - kryzysu politycznego, studenckich protestów, walki frakcji wewnątrz PZPR oraz fali antysemickiej propagandy.
"Muzeum POLIN przypomni o przyczynach i skutkach antysemickiej kampanii Marca '68. Dla mnie jest to podwójnie ważne, bo 8 marca byłem na wiecu na Uniwersytecie Warszawskim, a później przez wiele miesięcy byłem świadkiem nagonki, która doprowadziła do wygnania większości moich kolegów, znajomych i przyjaciół. Wspólnie z uczestnikami tamtych wydarzeń zamierzamy edukować o Marcu '68, budując tym samym we współczesnej Polsce społeczeństwo otwarte na różnorodność oraz przeciwstawiające się bierności i obojętności" - podkreślił wicedyrektor Muzeum POLIN Zygmunt Stępiński.
Muzeum przypomina, że w marcu 1968 r. komunistyczne władze cynicznie grały na antyżydowskich resentymentach, by w ten sposób "zohydzić w oczach społeczeństwa środowisko stające w obronie coraz bardziej ograniczanych przez partię komunistyczną swobód intelektualnych".
"Odpowiedzią reżimu Władysława Gomułki było więc nie tylko brutalne tłumienie demonstracji i aresztowania ich uczestników, ale także oskarżenia, że są oni tzw. agentami syjonizmu. Fakt, że niektórzy z uczestników protestów mieli żydowskie pochodzenie, stał się pretekstem do ataku na całą społeczność żydowską w Polsce" - zaznaczyli muzealnicy.
Sutkiem Marca '68 - jak dodają - była pacyfikacja polskiego życia intelektualnego i wymuszona emigracja ok. 13 tysięcy polskich Żydów.
Pierwsze spotkanie pt. "Warszawa wiosną 1967", które zainauguruje półtoraroczny program, odbędzie się 7 marca. "Barbara Hoff, Stanisław Tym, Seweryn Blumsztajn, Jan Lityński i Adam Ringer będą rozmawiać o marzeniach młodzieży tamtych czasów, ich planach i stylu życia" - podaje POLIN.
Dzień później - 8 marca, dokładnie w 49. rocznicę wydarzeń marcowych - gościom Muzeum o swoich przeżyciach opowiedzą fotografka, pisarka i dokumentalistka filmowa Joanna Helander oraz przedsiębiorca Tadeusz Gruber, którzy wyemigrowali do Szwecji. Relacje polskich Żydów, którzy emigrowali w 1968 r. z Polski przedstawi także Krystyna Naszkowska, autorka książki "Wygnani do raju. Szwedzki azyl".
Z kolei 19 marca muzealnicy zapraszają na spacer po Dworcu Gdańskim w Warszawie, który - jak podkreślają - "wciąż kojarzy się z wyjazdami zmuszonych do emigracji Żydów obywateli polskich". "Podczas spaceru wspólnie odkryjemy zapomnianą historię stacji i opowiemy o jej architekturze" - zachęcają.
W ramach programu "Obcy w domu. Wokół Marca '68" do września 2018 r. będą organizowane m.in. spotkania, debaty i wykłady poświęcone tej tematyce, natomiast kulminacją programu będzie otwarcie w marcu 2018 r. wystawy czasowej. Ma ona przedstawić przyczyny i przebieg antysemickiej kampanii propagandowej, które doprowadziły do wyjazdu polskich Żydów. W zamierzeniu twórców, wystawa będzie odnosić się również do współczesnych problemów takich jak "przymusowa emigracja i związane z nią poczucie obcości, utraty domu, rodziny, przyjaciół i swojego miejsca zakorzenienia".
Elementem wystawy czasowej mają być podarowane Muzeum POLIN pamiątki i przedmioty związane z marcem 1968 r. "Zachęcamy do podzielenia się przedmiotami związanymi bezpośrednio z wydarzeniami marcowymi takimi jak: listy, fotografie, pamiętniki, dokumenty związane z wyjazdem, utratą pracy, emigracją, przedmioty codziennego użytku zabrane w drogę lub zostawione przyjaciołom w Polsce" - apelują muzealnicy.
8 marca 1968 r. na dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego odbył się wiec protestacyjny w związku ze zdjęciem przez władze komunistyczne wystawianych w Teatrze Narodowym "Dziadów" oraz relegowaniem z uczelni Adama Michnika i Henryka Szlajfera. Zgromadzeni na wiecu studenci zostali brutalnie zaatakowani przez oddziały Milicji Obywatelskiej oraz "aktyw robotniczy". Wydarzenie to spowodowało kryzys polityczny związany m.in. z walką polityczną wewnątrz PZPR, która była rozgrywana w atmosferze antysemickiej i antyinteligenckiej propagandy. W rezultacie w latach 1968-1969 z Polski wyemigrowało kilkanaście tysięcy osób pochodzenia żydowskiego.