Rynsztok, pogwałcenie zasad kultury, nawoływanie do przemocy, które nie powinno być finansowane z publicznych pieniędzy - tak do spektaklu "Klątwa" wystawianego w warszawskim Teatrze Powszechnym odniosła się we wtorek rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
"Podzielam zdanie, że to jest rynsztok. To pogwałcenie zasad kultury, nawoływanie do przemocy, coś co nie powinno pojawiać się na deskach teatru, ale przede wszystkim nie powinno być finansowane z publicznych pieniędzy. Sądzę, że Warszawa ma dużo większe potrzeby i te 8 milionów, dotacji dla teatru Powszechnego mogłaby wykorzystać zupełnie inaczej" - powiedziała podczas konferencji prasowej Beata Mazurek.
Szef klubu PiS Ryszard Terlecki mówił: "Trudno tu cokolwiek powiedzieć. Jeżeli jacyś ludzie, którzy moim zdaniem nie mają ze sztuką nic wspólnego, zawłaszczają publiczny teatr i urządza w nim tego rodzaju spektakle, to trzeba zapytać o kompetencje osoby, która podejmuje decyzje, dyrektora w tym wypadku. Moim zdaniem ma kompetencje na poziomie wydawania bloczków w szatni, a nie decydowania o repertuarze".
Poseł PiS Dominik Tarczyński zapowiedział we wtorek rano, że złoży zawiadomienie do prokuratury ws. spektaklu.
Jak napisała "Gazeta Wyborcza", "Klątwa" według Stanisława Wyspiańskiego, wystawiona w sobotę w Teatrze Powszechnym, "to bezkompromisowy i bezczelny spektakl o dominacji agresywnego katolicyzmu i nacjonalizmu". Reżyserem jest Oliver Frljić, obywatel chorwacki urodzony w 1976 r. w dzisiejszej Bośni.
"Naturalnej wielkości pomnik Jana Pawła II zawisa nad sceną, na stryczku. Z tabliczką +obrońca pedofilów+. Wcześniej długie i namiętne fellatio wykona na figurze (z doczepionym dildo) aktorka Julia Wyszyńska" - napisała w recenzji "GW".
"W momencie, w którym związek Kościoła i państwa wydaje się nierozerwalny, a władza organów kościelnych próbuje wpłynąć na funkcjonowanie świeckich instytucji oraz na decyzje jednostek, twórcy spektaklu sprawdzają, czy opór wobec tych mechanizmów jest jeszcze możliwy. Na ile katolicka moralność przenika podejmowane przez nas decyzje?" - czytamy na stronie Teatru Powszechnego.
Jak podkreślono, spektakl "zawiera sceny odnoszące się do zachowań seksualnych i przemocy, a także tematyki religijnej, które pomimo ich satyrycznego charakteru mogą być uznane za kontrowersyjne". "Wszelkie sceny przedstawione w spektaklu są odzwierciedleniem wyłącznie wizji artystycznej" - czytamy.
Jak podają media, w "Klątwie" pojawiają się nawiązania do katastrofy smoleńskiej, aborcji. W jednym z monologów pada pytanie: która z pań na sali miała aborcję? Na premierze ręce miały podnieść trzy kobiety. Na koniec przedstawienia jedna z aktorek wygłasza kwestię na temat zbiórki pieniędzy na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego.
Rzecznik KEP napisał we wtorek na Twitterze: "Nie możemy przyzwolić na obrażanie św. Jana Pawła II, Watykanu i wartości". Zapowiedział komunikat co do spektaklu "Klątwa".