W tym roku wiele uwagi poświęcamy literaturze wokalnej, zarówno pieśni, jak i operze – mówi Stanisław Leszczyński, dyrektor artystyczny 12. Międzynarodowego Festiwalu Chopin i jego Europa, który rozpoczyna się 15 sierpnia.

PAP: Jedną z głównych idei festiwalu od początku jego istnienia jest ukazywanie różnorodnych wpływów na muzykę Chopina i oddziaływania stylu Chopina na innych kompozytorów. Co jest charakterystyczne dla tegorocznej edycji Festiwalu?

Stanisław Leszczyński: Główny tytuł festiwalu bardzo konkretnie wskazuje na jego zakres tematyczny, a jego tegoroczne dopełnienie „Z ziemi włoskiej do Polski. Od Mozarta do Belliniego” – precyzuje zarówno kontekst muzyczny, jak i społeczny czy historyczny. „Chopin i jego Europa” podąża tropem wpływów muzyki patrona festiwalu na całą muzykę europejską i proponuje utwory tych kompozytorów, którzy w szczególny sposób interesowali Chopina, poszukuje wpływów i wciąż żywej obecności tej muzyki. W tym roku koncentrujemy się nie tyle na wymowie patriotycznej, choć ona również będzie miała swój refleks w programie festiwalu, ile na wątku stylistycznym: wiele uwagi poświęcamy literaturze wokalnej, zarówno pieśni, jak i operze. Wszyscy wiemy, jak bardzo Chopin kochał operę, a instrumentowi, z natury perkusyjnemu, któremu poświęcił całą niemal twórczość, kazał przede wszystkim śpiewać.

Zafascynowany był włoską operą, rozpoczynał od stylu brillante, który z jednej strony charakteryzował się wirtuozerią, z drugiej kantyleną, pięknym śpiewem – bel canto. A zatem „Z ziemi włoskiej do Polski. Od Mozarta do Belliniego” nabiera bardzo konkretnego znaczenia.

PAP: Jakie znajduje to odbicie w programie festiwalu?

S.L.: Rozpoczynamy od koncertu, w którym zabrzmi zarówno będący wzorem dla Chopina Mozart (Koncert na dwa fortepiany Es-dur KV 365) w wykonaniu legendarnego duetu sióstr Labeque, jak i uwertura do opery „Polak i jego syn” nieznanego w Polsce, ważnego dla opery romantycznej niemieckiego kompozytora Alberta Lortzinga. Uwertura ta w istocie jest pięknie opracowanym „Mazurkiem Dąbrowskiego”. Otwieramy zatem festiwal symbolicznie: w wykonaniu Europejskiej Orkiestry Młodzieżowej – European Union Youth Orchestra pod dyrekcją znakomitego Vasily’a Petrenko usłyszymy oprócz Mozarta „A Procession for Peace” Andrzeja Panufnika i ukryty w niemieckiej muzyce polski hymn narodowy, a w drugiej części poświęconą pamięci Bohdana Pocieja I Symfonię Mahlera „Tytan”. Dodajmy, że w utworze „dla Pokoju” Panufnika wystąpi również orkiestra europejska Instytutu Adama Mickiewicza - I, Culture Orchestra.

PAP: A inne szczególnie ciekawe wydarzenia festiwalu?

S.L.: Wszystkie koncerty są atrakcyjne. Po raz pierwszy np. usłyszymy w oryginalnym brzmieniu „I Capuleti e i Montecchi”: operę ukochanego kompozytora Chopina – Vincenzo Belliniego, w wykonaniu grającej na instrumentach historycznych Europa Galante pod dyrekcją Fabio Biondiego. W 2010 roku ten legendarny zespół zaprezentował na naszym festiwalu „Normę” Belliniego, co stało się wielkim wydarzeniem. Oni też po raz pierwszy, na specjalną naszą prośbę, postawią na swoich pulpitach nuty Chopinowskiego Koncertu e-moll, co otworzy nową kartę w interpretacji Chopina na instrumentach z epoki. Do tej pory jego dzieła wykonywali w taki sposób Holendrzy, Anglicy, Francuzi – po raz pierwszy uczynią to Włosi. Oprócz Belliniego pojawi się w programie także Donizetti – inny mistrz włoskiej opery. Usłyszymy jego będące arcydziełem ale niezwykle rzadko wykonywane Requiem. Napisane po śmierci Belliniego, zostanie wykonane na instrumentach historycznych przez zespół Collegium 1704 z Pragi w bazylice Św. Krzyża, przed sercem Fryderyka Chopina.

PAP: Podobno jest w programie propozycja dla najmłodszych słuchaczy?

S.L.: Mija 200 lat od prapremiery „Cyrulika sewilskiego” Rossiniego. Z tej okazji, z myślą o najmłodszych zaprezentujemy skróconą wersję tej opery w zabawnej aranżacji na instrumenty dęte. Sam Rossini żartował, że wersja ta jest lepsza od oryginału – wyposażona w specjalne komentarze powinna zainteresować maluchów. Ciąg dalszy pięknego śpiewu na tym festiwalu to nadzwyczajne recitale wokalne: legendarnego tenora Iana Bostridge’a, znakomitego polskiego barytona Mariusza Godlewskiego, a także wybitnej sopranistki Iwony Sobotki, która zaśpiewa najpiękniejszą lirykę europejską XIX wieku.

PAP: Mówi pan o operze, pieśniach, recitalach, zdaje się, że i kameralistyka jest dość mocno obecna w programie.

S.L.: Pięć niezwykle atrakcyjnych koncertów, w tym występ czołowych kwartetów smyczkowych. Będą to Belcea Quartet, Apollon Musagete, który powstał w Austrii ale składa się z polskich fantastycznych muzyków, Szymanowski Quartet i Quatuor Mosaieques. Ten ostatni to najlepszy zespół grający na strunach jelitowych i w stylu historycznym. Wyjątkowy koncert kameralny zaplanowany jest na 29 sierpnia: Nelson Goerner wystąpi ze znakomitymi polskimi muzykami młodego pokolenia: Jakubem Jakowiczem, Marcinem Zdunikiem, Januszem Wawrowskim, Katarzyną Budnik-Gałązką, Sławomirem Rozlachem i Łukaszem Długoszem – z artystami tymi zagra również Paweł Wakarecy. To właśnie tego wieczoru powtórzone zostanie wykonanie Kwintetu fortepianowego Józefa Nowakowskiem – arcydzieła polskiej muzyki kameralnej, które właśnie w wykonaniu muzyków wspomnianych powyżej zahipnotyzował przed kilkoma tygodniami publiczność prestiżowego festiwalu Progetto Martha Argerich w Lugano.

PAP: Nie zabraknie też innych znakomitych orkiestr…

S.L.: Oprócz wspomnianej już European Union Youth Orchestra oraz Collegium 1704, na festiwal powraca szczęśliwie legenda historycznego nurtu wykonawstwa, nasza rezydencjalna Orkiestra XVIII Wieku, która zagra tym razem - co jest sensacją - pod dyrekcją polskiego dyrygenta Grzegorza Nowaka. Grzegorz Nowak poprowadzi także trzykrotnie Sinfonię Varsovia. Natomiast na zakończenie festiwalu przed Orkiestrą Filharmonii Narodowej stanie jej szef Jacek Kaspszyk. Obaj dyrygenci przedstawią oprócz dzieł znanych Beethovena, Czajkowskiego i Chopina rzadko wykonywane utwory Dobrzyńskiego, Nowowiejskiego i Młynarskiego. Program festiwalu jest tak ułożony, aby zainteresować możliwie jak najszersze grono miłośników muzyki. Konsekwentnie prezentujemy twórczość Chopina w kontekście twórczości szczególnie mu bliskich kompozytorów – Bacha, Mozarta, Haydna, Belliniego, Jíroveca, prezentujemy ulubione chopinowskie gatunki muzyczne: operę, pieśń, oratorium, muzykę kameralną… a także popularne w XIX stuleciu opracowania, parafrazy i wariacje na tematy najbardziej znanych dzieł epoki.

PAP: Program zarysowuje się imponująco, ale bardzo ciekawie też zapowiada się wykonawstwo.

S.L: Mamy znakomitych solistów: Andreas Staier, który zastąpi chorą Kate Liu, Till Fellner, Katia i Marielle Labeque, Nelson Goerner, Jan Lisiecki, Yulianna Avdeeva, Jonathan Plowright, Tobias Koch, Beatrice Rana… Wystąpią niemal wszyscy laureaci ostatniego Konkursu Chopinowskiego. Pragniemy tych świetnych młodych artystów przedstawić nie tylko jako chopinistów ale również jako znakomicie grających Bacha, Liszta czy Dvořaka – wykonywać będą zarówno muzykę solową, ale i kameralną, na instrumentach współczesnych, ale i historycznych.

PAP: Jak przygotowuje się taki festiwal, który faktycznie jest autorskim pana projektem?

S.L.: Program danej edycji festiwalu rodzi się z dużym wyprzedzeniem i jest ogniwem planowanej wieloletniej sekwencji następnych festiwali. Bierze pod uwagę, oprócz wyjściowej koncepcji, wiele szczegółowych elementów, w tym plany fonograficzne, ważne wydarzenia rocznicowe, konkursy muzyczne, wydarzenia rocznicowe, jeśli wiążą się z ideą zasadniczą „Chopina i jego Europy”. W tej chwili powstają już zręby festiwalu w roku 2019.

Rozmawiała Anna Bernat (PAP)

Stanisław Leszczyński, twórca i dyrektor artystyczny Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego Chopin i jego Europa, za który w 2015 roku otrzymał Nagrodę im. Cypriana Kamila Norwida, przyznawaną przez Samorząd Województwa Mazowieckiego. Laureat Paszportu Polityki nr 1. Jest również twórcą i szefem artystycznym wszystkich serii fonograficznych Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina. Zasiadał w jury międzynarodowych konkursów muzycznych w Belgradzie, Luksemburgu, Genewie, Amsterdamie i Warszawie.