Drugi sezon nie rozczaruje tych z widzów, którym spodobał się pierwszy. Będzie więcej intryg, zwrotów akcji i rozlewu krwi. Naturalnie, „Rodzina Borgiów” nie jest kroniką historyczną, choć serialowi często zarzuca się naciąganie faktów. Ale nie o to przecież chodzi.

Pierwszy sezon „Rodziny Borgiów” zakończył się chwilowym happy endem. W finałowej scenie najpotężniejszy klan renesansowej Europy, zapomniawszy o sporach i niesnaskach, z radością gromadzi się przy łożu Lukrecji, która właśnie powiła pierworodnego syna. Powiedzielibyśmy, że to typowa, wzruszająca scena rodzinna. Ale Borgiowie są rodziną jedyną w swoim rodzaju. Rodrigo Borgia jako papież Aleksander VI sprawuje najwyższy urząd w Watykanie, a swoich bliskich traktuje jak monarcha, pragnący dzięki koneksjom rodzinnym zapewnić sobie jak największą władzę. Wciąż chodzą mu po głowie plany jak najkorzystniejszego wydania Lukrecji za mąż, a jego dwóm synom zapewnienia wpływowych stanowisk. W istocie, rodzina Borgiów jak nigdy wcześniej musi trzymać się razem.

Do Rzymu zmierza właśnie mąż Lukrecji Giovanni Sforza, niespecjalnie zachwycony ucieczką małżonki i planem rychłego anulowania związku przez papieża. To zresztą dopiero początek problemów, lada chwila zrobi się goręcej. Król Francji do spółki z Katarzyną Sforzą szykują armię przeciw papieżowi, a rozpieszczonemu Juanowi Borgii brak odwagi i charyzmy, by skutecznie poprowadzić wojska. O sukcesach na polu bitwy marzy jego starszy brat Cezar, ten zaś, przymuszony przez ojca, dusi się jednak w kardynalskich szatach. Autorytet papieski też przeżywa kryzys. Pod wpływem ruchów reformacyjnych w Rzymie rośnie w siłę sekta otwarcie potępiająca zbytki i zepsucie Watykanu. Największym zagrożeniem zdaje się jednak były kardynał Giuliano Della Rovere, który planuje spisek przeciwko Aleksandrowi. Czy Borgiom uda się wyjść z tarapatów?

Na szczęście są jak mafia sycylijska: bezwzględni, lojalni i niezniszczalni. Drugi sezon nie rozczaruje tych z widzów, którym spodobał się pierwszy. Będzie więcej intryg, zwrotów akcji i rozlewu krwi. Naturalnie, „Rodzina Borgiów” nie jest kroniką historyczną, choć serialowi często zarzuca się naciąganie faktów. Ale nie o to przecież chodzi. Serial według pomysłu i scenariusza Neila Jordana (reżysera m.in. „Wywiadu z wampirem”) to przede wszystkim imponujące i stworzone z wielkim rozmachem widowisko, dostosowane do oczekiwań współczesnego widza. Jeremy Irons w roli demonicznego papieża jest, rzecz jasna, nie do pobicia

Rodzina Borgiów | DVD | sezon 2 | dystrybucja: Imperial Cinepix | Recenzja: Malwina Wapińska | Ocena: 4 / 6