Pata poznajemy jako pacjenta szpitala psychiatrycznego. W jego życiu dominują ataki paniki i agresja. Chce być silny dla żony, z którą się rozstał. A konkretniej – przez którą został porzucony. Towarzysząca temu wydarzeniu piosenka pojawia się w jego głowie w chwilach słabości i przesłania wszystko, uniemożliwia racjonalne działanie, wprowadza w odrętwienie. Jego powrotowi do zdrowia kibicują rodzice – spokojna, wyrozumiała matka, która zabiera go ze szpitala, oraz ojciec, zniewolony przez nerwicę natręctw kibic Philadelphia Eagles. Wspierają go również terapeuta i przyjaciele – niezadowolony ze swojego stabilnego małżeństwa Ronnie i kolega z psychiatryka. Pat bardzo chce znów poczuć się dobrze i sprawić, by żona chciała do niego wrócić. Dlatego na pierwszym miejscu stawia pozytywne myślenie i dyscyplinę. Jasnych stron życia szuka w literaturze, a dla dobrej kondycji psychicznej i fizycznej uprawia jogging. Ta domowa terapia toczy się dosyć przewidywalnie – z drobnymi załamaniami raz na jakiś czas, ale też z postępami. Do dnia, w którym Pat spotyka Tiffany.
Wyobraźcie sobie teraz Bradleya Coopera, jednego najbardziej atrakcyjnych amerykańskich aktorów (albo nawet, według magazynu „People”, „Sexiest Man Alive”), patrzącego prosto w oczy Jennifer Lawrence – dziewczyny, która elektryzuje samą swoją obecnością na ekranie. Nie trzeba więcej, żeby romans między tą parą stał się oczywisty
Od tej pory historia rozwija się trochę jak w „Dirty Dancing”, trochę jak w „Kiedy Harry poznał Sally”. Odrzucanie wzajemnej fascynacji i demonstracyjne okazywanie niechęci, a potem podchody, które mają prowadzić do spotkań. Kłamstwa zamiast wyznań, rodząca się przyjaźń i wielki finał z tańcem w tle. Oraz obowiązkowa pogoń za dziewczyną, która może zniknąć za zakrętem. Obok mających się ku sobie bohaterów – zbzikowana rodzina, neurotyczni przyjaciele, dziwni sąsiedzi. Czyli klasyczna ciepła opowieść o życiu na amerykańskich przedmieściach. Jednak jest w niej coś wyjątkowego. Po pierwsze scenariusz, który powstał na podstawie powieści „The Silver Linnings Playbook” Matthew Quicka – pełen błyskotliwego poczucia humoru, z dialogami, które jednocześnie trzymają się konwencji i zaskakują. Po drugie – niezwykłej klasy aktorstwo. Lawrence i Cooper dają swoim postaciom taką głębię i wrażliwość, jaką rzadko widuje się w rolach komediowych. Bywają zabawni, ale przede wszystkim są pełnowymiarowi, ludzcy. Towarzyszą im genialni Robert De Niro (zamknięty we własnym świecie ojciec, który próbuje odzyskać zażyłość z synem) oraz Jacki Weaver (współczująca, milcząca matka). Ten tytuł zasługuje na bycie „kultowym”.
Poradnik pozytywnego myślenia | USA 2012 | reżyseri: David O.Russel | dystrybucja: Forum Film | czas: 122 min | Recenzja: Marta Strzelecka, „Wprost” | Ocena: 5 / 6