Czas dobrze podziałał na korzyść tej sztuki, wiele rzeczy ustawił w trochę innym kontekście - powiedział Marek Fiedor, reżyser „Garbusa” Sławomira Mrożka. Pierwsza premiera w nowym sezonie artystycznym Wrocławskiego Teatru Współczesnego - w sobotę.

Jak zauważył Fiedor, „Garbus” Mrożka z 1975 roku rzadko gości na deskach polskich teatrów. „Obecna realizacja będzie zaledwie dziesiątą, pewnie dlatego, że sztuka sprawiała pewien kłopot interpretacyjny. Był to inny Mrożek, niż do tej pory wszyscy przywykli. Jak opisał to prof. Jan Błoński, Mrożek przeszedł wówczas do fazy sięgania w głąb postaci, budowania pełnokrwistych bohaterów i skomplikowanych relacji. To jedna z tych pierwszych sztuk Mrożka, w których rysunki postaci są pogłębione psychologicznie, wyraziste i przejmujące” – wyjaśnił reżyser podczas próby medialnej spektaklu.

Fiedor zwrócił uwagę, że fabuła splata się wokół dwóch motywów – manipulacji i stosunku do obcego. „Cała sztuka opowiada jak manipulacja staje się całym sensem działań i istotą życia Barona” – mówił reżyser dodając, że czas bardzo dobrze podziałał na korzyść tej sztuki. „Wiele rzeczy ustawił w trochę innym kontekście; manipulacja w 1975 roku jednak głównie kojarzyła nam się z manipulacją polityczną w systemie opresji, w którym tkwiliśmy. Dziś doświadczamy tej manipulacji na zupełnie innych poziomach i w innym życiu, a przede wszystkim w warunkach wolności wypowiedzi. Sens manipulowania człowiekiem przez człowieka jest dla nas znacznie bardziej czytelny” – tłumaczył.

„Kłopot z interpretacją stanowił także motyw +garbusa+, czyli tego obcego, który pojawia się w sztuce. Dociekano co on oznacza, czym jest. Dziś hasło +garbaty+,+ inny+ jest czymś powszechnym, zrozumiałym dla każdego” – mówił. Jak dodał, Mrożek pisał „Garbusa” będąc na emigracji, już z perspektywy doświadczeń zachodnich. „Wówczas pewne rzeczy nie były dla nas tak czytelne, dziś weszliśmy w ten sam krąg problemów” – wyjaśnił reżyser.

Podkreślił, że spektakl w jego reżyserii będzie współczesną adaptacją sztuki Mrożka. „Tekst jest bardzo mocno osadzony w poetyce pastiszu, a sam Mrożek sięgnął do stylu teatru przełomu XIX i XX wieku, co dotyczy realiów historycznych, ale i pewnych realiów obyczajowych. Od tego postanowiłem odejść w tej realizacji” – tłumaczył.

„W spektaklu chciałbym szczególnie przyjrzeć się procesowi samopoznania, samoświadomości, przemiany bohaterów pod wpływem wydarzeń i tej drodze, która prowadzi od bohaterów, którzy nie mają żadnych wątpliwości na swój temat, a na końcu ujawniają całą pustkę i - jak to wielu krytyków opisywało - wewnętrzny garb moralny” – mówił reżyser.

W spektaklu wystąpią m.in. Wiesław Cichy, Maciej Tomaszewski, Maria Kania i Marcin Łuczak.

Z uwagi na trwający w Teatrze Współczesnym remont, spektakl zostanie zaprezentowany na Scenie Ciśnień Teatru Muzycznego Capitol.