To jedna z tych płyt, na którą od miesięcy czekało zapewne wielu miłośników ambitnego popu. Czy było warto? Debiut trzech Kalifornijek Danielle, Alany i Este „Days Are Gone” to nie płyta wybitna, ale na pewno godna uwagi.

O dziewczynach zrobiło się głośno za sprawą wygrania listy BBC Sound 2013. Wyprzedziły na niej już rozpoznawalne na naszym rynku projekty AlunaGeorge, Chvrches czy Savages. Brytyjska prasa zachwycała się wtedy Haim i częściowo robi to też po wydaniu „Days Are Gone”. Co prawda materiał sprawia wrażenie już gdzieś zasłyszanego, ale ten powrót do folku, rhythm and bluesa i popu lat 80. i początku 90. wciąga. Wilson Phillips, Fleetwood Mac – to skojarzenia, jakie pojawiają się przy Haim.

Trwa ładowanie wpisu

Dziewczyny dobrze radzą sobie zarówno w balladach („Go Slow”), jak i psychodelii a la Florence & The Machine („Let Me Go”). Jest tu też miejsce na ambitne popowe single („Don’t Save Me”). „Days Are Gone” nie jest jeszcze krążkiem zasługującym na gromkie oklaski, ale to na pewno jeden z najciekawszych debiutów tego roku.

Haim | Days Are Gone | Universal | Recenzja: Wojciech Przylipiak | Ocena: 4 / 6