Japoński trębacz Takuya Kuroda przeszedł długą drogę, zanim został wreszcie dostrzeżony. „Rising Son” to jego czwarty solowy album, ale pierwszy nagrany dla legendarnej wytwórni Blue Note – może więc poczuć się, jakby debiutował po raz drugi.

Gdy przyjechał do Nowego Jorku prawie piętnaście lat temu, nie znał słowa po angielsku i żeby zarobić, brał każde zlecenie koncertowe. Pierwsze płyty wydawał własnym sumptem, przez co mało nie zbankrutował. Wreszcie dzięki wsparciu utalentowanego wokalisty José Jamesa odnalazł własną ścieżkę. Na „Rising Son” tradycyjny jazz miesza się z wpływami hip- -hopu i soulu, a przede wszystkim afrobeatu (a to pod wpływem grupy Akoya, z którą Japończyk występował). Autorskie kompozycje Kuroda uzupełnił dwoma znakomitymi coverami mistrza jazz-funku Roya Ayersa: „Everydy Loves the Sunshine” i „Green and Gold”.

Trwa ładowanie wpisu

Takuya Kuroda | Rising Son | Blue Note/Universal | Recenzja: Jakub Demiańczuk | Ocena: 4 / 6