Jesteś mężem, którego nigdy nie będą miały, kochankiem, który nigdy nie zapuka do ich drzwi”– tymi słowami zaczyna naukę „Młodego” szef grupy męskich striptizerów Dallas.

„ Adepta do zespołu wprowadził tancerz Mike. Przypadkowo spotkanemu chłopakowi chce pomóc wyjść na prostą. Przy okazji poznaje jego siostrę,w której się zakochuje.Nowy film Stevena Soderbergha to trochę film o tańcu, trochę o erotycznym biznesie, ale przede wszystkim o amerykańskim śnie.Taką szansę dostał kiedyś aktor, tancerz i współproducent filmu Channing Tatum.Jemu się udało.Teraz na własnych wspomnieniach oparł historię „Magic Mike’a”.

Film

To dość banalna opowiastka, ale za to efektownie opowiedziana. Po pierwsze za sprawą samego Soderbergha, który nie tylko film wyreżyserował, ale też go zmontował i odpowiada za zdjęcia. Efektowna jest też rola Matthew McConaugheya. Co prawda,Tatum i grający „Młodego” Pettyfer nie są dla niego żadną konkurencją, ale i tak McConaughey daje tu popis swoich umiejętności. Trzecim godnym zapamiętania elementem jest choreografia. Prosta, na granicy kiczu, przerysowania i żartu.O takiej wszyscy striptizerzy powinni marzyć.Tak jak twórcy filmów z tańcem w roli głównej.

USA 2012 | reżyseria: Steven Soderbergh | dystrybucja: Kino Świat | czas: 110 min