Zdjęcia do remake'u słynnego musicalu miały ruszyć już w 2011 roku. Projekt przełożono ze względu na ciążę Beyonce. Reżyserowi Clintowi Eastwoodowi tak bardzo zależało na obsadzeniu amerykańskiej gwiazdy w głównej roli, że przystał na jej warunki. Ostatecznie Beyonce zrezygnowała, tłumacząc się konfliktem wcześniejszych zobowiązań z grafikiem zdjęć na planie.
"Z radością przyjęłam rolę w filmie Clinta Eastwooda." - czytamy w oświadczeniu Beyonce. "Przez kilka miesięcy staraliśmy się pogodzić nasze grafiki i tchnąć życie w projekt, ale niestety nie udało się." - przekonuje gwiazda, która mimo wszystko ma nadzieję na współpracę z Eastwoodem w przyszłości.
Nad scenariuszem najnowszej wersji "Narodzin gwiazdy" pracuje Will Fetters, który zdradził, że podczas rozpisywania od początku klasycznego hollywoodzkiego dzieła inspirował się biografią... Kurta Cobaina, wokalisty zespołu Nirvana. Ta informacja pozwala przypuszczać, że nadchodzący remake będzie zawierał więcej scen dramatycznych niż dotychczasowe wersje.
"Narodziny gwiazdy" to historia wokalisty, którego gwiazda przygasa i początkującej piosenkarki, którą bierze pod swoje skrzydła. Kolejne sukcesy podopiecznej stają się początkiem frustracji bohatera. Trudne relacje nowej gwiazdy z jej mentorem składają się na opowieść o blaskach i cieniach show-biznesu.
Po raz pierwszy "Narodziny gwiazdy" w wersji filmowej nakręcono w 1937 roku, jako dramat z Janet Gaynor w roli tytułowej. Jako musical film powstał w 1954 roku, a główną rolę zagrała słynna Judy Garland. Światową sławę opowieści przyniósł dopiero kolejny remake z 1976 roku, z udziałem Barbry Streisand i Krissa Kristoffersona. Film osiągnął ogromny sukces kasowy, zdobył 5 Złotych Globów oraz Oscara za najlepszą piosenkę, utwór "Evergreen". Płyta ze ścieżką dźwiękową filmu rozeszła się w blisko 10-milionowym nakładzie.