"Ixjana" jest ostatnim wspólnym dziełem braci Skolimowskich – młodszy Józef zginął tragicznie w tym roku. I choć doceniam każdą próbę nakręcenia kina gatunkowego, to film nieudany.

Opowieść o namiętności, która rujnuje życie. Marek (Sambor Czarnota) to początkujący pisarz. Artur (Borys Szyc) to jego były najlepszy przyjaciel. Były, bo ukradł mu dziewczynę, za którą Marek szalał – Marlenę (Magdalena Boczarska), znaną też jako wróżka Ixjana. Gdy obaj mężczyźni spotykają się po latach, Artur twierdzi, że Marlena rzuciła na niego klątwę. Marek postanawia odnaleźć dziewczynę, ale wplątuje się w aferę pełną mrocznych sekretów, rozgrywającą się na granicy jawy i sennego koszmaru.

„Ixjana” jest ostatnim wspólnym dziełem braci Skolimowskich – młodszy Józef zginął tragicznie w tym roku. I choć doceniam każdą próbę nakręcenia kina gatunkowego, to film nieudany. Intryga szyta grubymi nićmi może by się jeszcze jakoś obroniła, ale kiepski scenariusz i aktorstwo przesądzają o porażce. Nie udała się nawet próba stworzenia onirycznego, niejednoznacznego nastroju niczym z filmów Davida Lyncha.Wpamięci po „Ixjanie” zostają jedynie świetne zdjęcia Adama Sikory

Ixjana | Polska 2012 | reżyseria: Michał Skolimowski,Józef Skolimowski | dystrybucja: Monolith | czas: 97 min | Recenzja: Jakub Demiańczuk | Ocena: 2 / 6