W pierwszej scenie „Najlepszych najgorszych wakacji” ojczym głównego bohatera ocenia jego potencjał na trójkę w dziesięciostopniowej skali. Na szczęście film Nata Faxtona i Jima Rasha zasługuje na znacznie wyższe noty.

Reżyserski debiut duetu znanych scenarzystów zawiera złożony portret nastoletniej psychiki. W „Najlepszych najgorszych…” okres dojrzewania przynosi jednocześnie gorycz i spełnienie, przytłacza kompleksami, ale pozwala tez na zbudowanie poczucia własnej wartości. Film Faxtona i Rusha udowadnia, ze życie amerykańskich nastolatków niekoniecznie musi przypominać szalone bachanalia rodem ze „Spring Breakers”. Duncan z „Najlepszych…” przeżywa swoje problemy w sposób bardziej stonowany, lecz nie mniej dotkliwy.

Gdy go poznajemy, Duncan wybiera sie właśnie na letnie wakacje w towarzystwie znienawidzonego ojczyma i zafascynowanej nowym partnerem matki. „Najlepsze…” polemizują z wizją wakacji traktowanych wyłącznie jako czas beztroski i relaksu. Niczym w „Opowieści letniej” Erica Rohmera, chwile wolnego czasu stają się dla głównego bohatera pretekstem do refleksji nad samym sobą. Duncan bynajmniej nie funkcjonuje jednak w próżni, a jego postawa pozostaje silnie uzależnioną od reakcji otoczenia. W analizie położenia bohatera Faxton i Rush przyjmują metodę, którą z sukcesem zastosowali wcześniej w scenariuszu „Spadkobierców”. „Najlepsze najgorsze…” łączy z filmem Alexandra Payne’a nie tylko tragikomiczny ton i wynikający z niego pomysł umieszczenia autentycznego dramatu w scenerii pozornego raju. Oba tytuły wypełnia również krytyczna refleksja nad instytucja rodziny. W „Spadkobiercach” rzekome szczęście familii Kingów okazywało się ufundowane na kłamstwie i fortelu. W „Najlepszych najgorszych…” satysfakcja ojczyma i matki Duncana staje się możliwa dopiero po nieformalnym wykluczeniu chłopaka i zepchnięciu jego potrzeb na margines.

Wbrew pozorom, wizja świata prezentowana w filmie Faxtona i Rusha nie prowokuje jednak wyłącznie przygnębienia. „Najlepsze…” nie stanowią pochwały outsiderstwa i nihilistycznego buntu wobec reguł rządzących społeczeństwem. Reżyserzy zwracają uwagę na naturalną dla człowieka potrzebę funkcjonowania w obrębie wspólnoty. Alternatywę dla zawodzącej oczekiwania rodziny stanowi dla Duncana zbiorowość skupiona wokół miejscowego aquaparku. Miejsce gburowatego ojczyma w życiu chłopaka zajmuje menedżer placówki, Owen. Zetkniecie z nowym autorytetem nie skłania Duncana do okazania pogardy najbliższym. Czas spędzony w zmienionym otoczeniu dodał jednak chłopakowi pewności siebie i pozwolił poznać poczucie własnej wartości.

Wzbogacony o tę świadomość Duncan nie będzie już biernym zakładnikiem systemu patriarchalnego. Symbolem bezkrwawej rewolucji w rodzinie bohatera pozostaje ostatnia scena, bliźniaczo podobna do sekwencji otwierającej film. Jedyna różnica polega na tym, ze Duncan zdecydował się opuścić już tylne siedzenie samochodu i zająć należne mu miejsce.

Najlepsze najgorsze wakacje | USA 2013 | reżyseria: Nat Faxton, Jim Rash | dystrybucja: Best Film | czas: 103 min | Recenzja: Piotr Czerkawski | Ocena: 4 / 6