Andrzej Wajda to jeden z najbardziej ciekawych wizualnie, a także znaczących politycznie i moralnie filmowców na świecie – ocenia Annette Insdorf, nowojorska pisarka, krytyk i profesor filmu na Columbia University.

"Mam wykłady o filmach Andrzeja Wajdy od dziesięcioleci dla studentów, którzy są zawsze głęboko poruszeni, pod wrażeniem jego wspaniałych filmowych portretów Polski. Jeszcze zanim "Człowiek z żelaza" zdobył Złotą Palmę w Cannes w 1981 roku, pełne rozmachu kino Wajdy sprawiło, że został uznany za jednego z najbardziej ciekawych wizualnie, a także znaczących politycznie i moralnie filmowców na świecie" – powiedziała PAP Insdorf.

Urodzona w Paryżu profesor zauważyła, że już drugi film fabularny reżysera "Kanał" zdobył nagrodę dla najlepszego reżysera w 1957 roku na festiwalu w Cannes, kiedy artysta i jego kraj były tam dla wielu ludzi czymś nowym.

"Począwszy od trylogii o II wojnie światowej, rozwinął styl nacechowany napięciem i brawurą oraz odzwierciedlający zarówno tamte czasy, jak postać samego artysty. +Popiół i diament+ to największa w historii filmu opowieść o przejściu od wojny do pokoju. Rozgrywa się w ostatnim dniu II wojny światowej, a koncentruje się na konflikcie rozdartego bohatera, któremu nagle przyszło żyć w nowym systemie politycznym" – wskazała.

W jej opinii dramat Wajdy łączy unikalny polski temat z wizualnym stylem wzorowanym na amerykańskim filmie: z głębią ostrości i ujęciami z niskiej perspektywy, przypominającymi prace operatora Gregga Tolanda, który jest autorem zdjęć do filmów Johna Forda, Orsona Wellesa i Williama Wylera.

Jak dodała, mniej znany, ale równie istotny jest "Korczak" Wajdy, film, który przedstawia ona na zajęciach o kinie Holokaustu. Nawet niektóre z zapomnianych filmów reżysera w tym "Bez znieczulenia" i "Samson" są wciąż godne uwagi.

"Wajda pozostał reżyserem tryskającym energią także w 80. latach życia. Jego śmierć przypomina o +Tataraku+ z 2009 roku, który jest poetycki, bolesny, zmysłowy, smutny, wyrażający nastrój i poczucie nieuchronności śmierci" – konkluduje znawczyni filmu polskiego, autorka książki o Krzysztofie Kieślowskim, która pracuje teraz nad tomem o kinie Wojciecha Hasa.

Twórczość Wajdy doczekała się w Ameryce, w tym w Nowym Jorku, wielu prezentacji. Tomek Smolarski, kurator ds. filmu Instytutu Kultury Polskiej w Nowym Jorku, powiedział PAP, że do najważniejszych należały: retrospektywa w Lincoln Center z 2008 roku oraz pokazy we współpracy z Anthology Film Archives, Museum of the Moving Image, BAMcinematek i The Gene Siskel Film Center w Chicago.

Ważna jest też obejmująca pięć filmów Wajdy seria Martina Scorsese "Masterpieces of Polish Cinema" demonstrowana w 2014 roku w wielu miastach w USA i Kanadzie.

Trwa ładowanie wpisu