"Placówka dokumentuje historię wypalania węgla drzewnego. Muzeum stanęło przy drodze ze Stuposian do Mucznego. W miejscu, gdzie przez wiele lat był punkt wypału węgla drzewnego" – powiedział PAP nadleśniczy nadleśnictwa Stuposiany Jan Mazur. Według niego odwiedzają je głównie turyści udający się do pokazowej zagrody żubrów w Mucznem.
W plenerowym muzeum obejrzeć można m.in. retorty, w których wypalano węgiel drzewny. Jest też barak węglarzy; w takich barakach mieszkali trudniący się wypałem. Przy każdym z eksponatów ustawiono tablicę edukacyjną z informacjami o dziejach wypału węgla drzewnego. Utwardzone ścieżki pomiędzy poszczególnymi elementami ekspozycji pozwalają swobodnie poruszać się w tym otwartym muzeum. Do dyspozycji turystów ustawiono też ławostoły i kosze na śmieci.
"Jednym z celów placówki jest przypomnienie charakterystycznego dla Bieszczad, ale już zanikającego węglarstwa" – zaznaczył Mazur.
Zauważył, że obecnie węgiel z bieszczadzkiego drewna został wyparty przez tańszy z importu. "Pozostała jednak legenda o ludziach +czarnego zawodu+ i przekazywana przez lata tajemnica układania specjalnych kopców - mielerzy, a później wypału w retortach" – podkreślił nadleśniczy.
Do początku XXI wieku w Bieszczadach działało ponad 50 baz wypału węgla drzewnego; dymiło w nich przeszło 600 retort. Aktualnie zostało mniej niż 10 baz z niespełna 40 retortami.
Muzeum Plenerowe Wypału Węgla Drzewnego zorganizowało nadleśnictwo Stuposiany.