Ceremonia wręczenia Polskich Nagród Filmowych Orły odbyła się w poniedziałek w Teatrze Polskim w Warszawie.
Statuetki, potocznie nazywane "polskimi Oscarami", przyznawane są w kilkunastu kategoriach przez Polską Akademię Filmową (PAF), która zrzesza ponad 600 przedstawicieli filmowej branży.
W gali wręczenia Orłów 2016 wziął udział wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński, honorowy patron tegorocznego konkursu o Orły. Minister przybył na ceremonię w towarzystwie swojego brata, reżysera Roberta Glińskiego.
Powitał ich prezydent PAF Dariusz Jabłoński, który zaapelował do prof. Glińskiego: "Panie premierze, zwracamy się do Pana z ogromną prośbą, aby razem z Polską Akademią Filmową strzegł Pan swobody twórczej polskiego filmu".
Jedna z kategorii, w których przyznawane są Orły, dotyczy całokształtu dorobku artysty. W tym roku Orła za osiągnięcia życia otrzymał Janusz Gajos, który odebrał statuetkę podczas gali.
Laudację wygłosił przy tej okazji prof. Piotr Gliński. Nim ją rozpoczął, przypomniał, że w przeszłości był kaskaderem filmowym. "Niektórzy mówią, że mi to pozostało do dzisiaj" - powiedział minister.
Opowiedział też anegdotę związaną z pracą na planach. "Chciałem wspomnieć osobę, która jest bardzo poważana w państwa środowisku. To się wiąże z moją pracą w filmie. Kiedy spadłem z motocykla w +Polskich drogach+ i się trochę połamałem, to sam Janusz Kuba Morgenstern zawiózł mnie swoim pięknym mercedesem na pogotowie na Hożą" - wspominał minister.
Odnosząc się do dorobku laureata Orła za osiągnięcia życia, prof. Gliński podkreślił, że "mówiąc o współczesnym kinie i teatrze oraz największych indywidualnościach aktorskich, przywołujemy dzisiaj w pierwszej kolejności nazwisko Janusza Gajosa jako artysty wybitnego i niezastąpionego".
"O skali jego aktorskich przeobrażeń można mówić wyłącznie z podziwem. Z imponującą swobodą miesza różne rodzaje wyrazu, różne style aktorskie, powagę i groteskę, brawurę i powściągliwość, a pracując nad rolą, potrafi przełamywać stereotypy i godzić cechy na pozór przeciwstawne. Potrafi być za każdym razem różny, inny, a jednocześnie za każdym razem prawdziwy. My śmiertelnicy nie wiemy, skąd to się bierze, to tajemnica artyzmu" - mówił szef resortu kultury, zaznaczając, że wykreowane przez Gajosa role "należą do prawdziwych arcydzieł sztuki aktorskiej".
"Janusz Gajos potrafi wydobyć psychologiczną prawdę, nawet grając postaci jednoznacznie złe, mroczne, pozbawione skrupułów, no, co tu dużo mówić, prawdziwe kanalie. Czy też grając postaci ludzi skrytych i zagubionych bardzo niejednoznacznie" - powiedział minister.
Podkreślał, że w oczach kolegów - reżyserów i aktorów - Gajos jawi się "jako profesjonalista, partner idealny, wrażliwy na innych artystów, posiadający dar skupienia, inteligencję i ogromną wiedzę o zawodzie".
"Prywatnie, pomimo tak wielu sukcesów i popularności, zachował skromność i wspaniałą zwyczajność. Choć wydawać by się mogło, że w swym zawodzie doszedł do szczytu, wciąż ciężko pracuje i doskonali swoje umiejętności w kinie i teatrze" - mówił o aktorze prof. Gliński.
Polską Nagrodą Filmową Orłem 2016 w kategorii najlepszy film Polska Akademia Filmowa uhonorowała "Body/Ciało". Autorka tego filmu Małgorzata Szumowska zdobyła statuetkę dla najlepszego reżysera. Odbierając ją, powiedziała: "Nagrodę dedykuję wolności twórczej, artystycznej i każdej".
W kategorii główna rola kobieca laureatką została Maja Ostaszewska, a w kategorii główna rola męska triumfował Janusz Gajos. Oboje zostali nagrodzeni za kreacje w "Body/Ciało".
Orła w kategorii drugoplanowa rola męska otrzymał Wojciech Pszoniak za film "Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy". Za występ w tym samym filmie w kategorii najlepsza drugoplanowa rola kobieca nagrodzona została Anna Dymna.
Statuetkę od PAF wręczał Dymnej na scenie Maciej Stuhr, którego wygłoszony przy tej okazji komentarz wzbudził na sali oklaski i śmiech.
"Przyszedłem dziś do państwa, żeby ogłosić najlepszą aktorkę drugiego sortu" - powiedział Stuhr, odnosząc się do kategorii aktorka drugoplanowa.
"Aktorzy drugiego planu to nie jest jakaś armia artystów wyklętych... przeklętych. Aktor drugiego planu to nie jest ktoś, kto gdzieś tam w tle się wałęsa... pałęta. Aktor i aktorka drugiego planu to jest ktoś, na czym stoi film, jak na oponie... opoce. No, przepraszam, bo miało być poważnie, a Państwo mają tu polew" - mówił Stuhr podczas gali.
Orła 2016 w kategorii najlepszy scenariusz zdobyła Kinga Dębska za "Moje córki krowy". Dębska otrzymała ponadto za ten film Nagrodę Publiczności.
W kategorii "Odkrycie roku" zwyciężyła Agnieszka Smoczyńska, uhonorowana za reżyserię "Córek dancingu". Statuetkę dla najlepszego operatora odebrał Arkadiusz Tomiak doceniony za zdjęcia do "Karbali".
Orły przyznano także w kategoriach: najlepszy dźwięk (Krzysztof Jastrząb, Mateusz Irisik za film "Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy"), montaż (Agnieszka Glińska za "11 minut"), kostiumy (Dorota Roqueplo i Andrzej Szenajch za "Hiszpankę"), scenografia (Jagna Janicka za "Hiszpankę"), muzyka (Wojciech Karolak za film "Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy"), film europejski ("Młodość" Paolo Sorrentino), filmowy serial fabularny ("Prokurator", reż. Jacek Filipiak, Maciej Pieprzyca), film dokumentalny ("Aktorka" w reż. Kingi Dębskiej i Marii Konwickiej).